FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Próbowali wstrzymać deszcz, aby przywódcy najbogatszych krajów nie zmokli. Skończyło się to katastrofą

Władze Indonezji postanowiły pobawić się pogodą i zatrzymać deszcze, aby podczas szczytu G20 na przedstawicieli najbogatszych krajów świata nie spadła nawet kropla wody. Niestety, ich zabiegi skończyły się katastrofą.

Fot. Pixabay.
Fot. Pixabay.

Tegoroczny szczyt G20, czyli najbardziej uprzemysłowionych krajów świata, odbył się na indonezyjskiej wyspie Bali, która znana jest z przepięknych plaż. Jednak o tej porze roku panuje tam najbardziej niesprzyjająca pogoda.

Nad gorącymi wodami Oceanu Indyjskiego rozwijają się potężne chmury burzowe, które każdego dnia przynoszą przelotne, ale ulewne deszcze. Władze Indonezji postanowiły więc zrobić wszystko, aby na polityków z całego świata nie spadła kropla deszczu.

W tym celu Agencja Meteorologii, Klimatologii i Geofizyki we współpracy z wojskiem wysłała specjalne samoloty, których zadaniem było rozpylić na wysokości kilku kilometrów prawie 30 ton soli. W tym celu wykonano 28 lotów bojowych.

Za pomocą soli chciano przyspieszyć kondensację pary wodnej w krople deszczu u wybrzeży Bali tak, aby chmury burzowe wypadały się zanim dotrą nad wyspę. Jednak to karkołomne zadanie z góry było skazane na niepowodzenie.

Być może istnieje możliwość rozbicia dopiero formującej się, niewielkiej chmury kłębiastej, ale nie rozbudowanej chmury burzowej, w której zachodzą potężne procesy nie do opanowania dla kilkudziesięciu samolotów i nawet ton substancji chemicznej.

To musiało się skończyć katastrofą. W ostatnim dniu szczytu nad wyspą przeszła olbrzymia ulewa, która ostatecznie obnażyła złudne nadzieje naukowców na możliwość łatwego zapanowania nad siłami natury, ośmieszając organizatorów szczytów G20.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news