FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

18 stopni ciepła w samym środku nocy. Wiatr porywiście wieje, a temperatura szaleje

Cuda dzieją się z temperaturą powietrza, która podczas panowania niżu Wiktoria popada w skrajności. W samym środku nocy termometry na zachodzie Polski pokazały aż 18 stopni. W połowie lutego są to niezwykłe wartości w pełni dnia, a co dopiero w najzimniejszej porze doby.

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Wiktoria nie próżnuje. Głęboki układ niskiego ciśnienia przynosi nam porywisty wiatr i nadzwyczaj wysokie temperatury, jak na połowę lutego, który przecież jest jednym z najzimniejszych miesięcy w roku. A jednak termometry pokazują wartości, które zwykle widujemy dopiero na przełomie kwietnia i maja.

Najcieplej miniona noc zapisała się w Słubicach, przy granicy z Niemcami, gdzie około północy odnotowano 17,8 stopnia. To najwyższa temperatura zmierzona w lutym od 1995 roku i zarazem dopiero trzecia najwyższa w całej 69-letniej serii pomiarowej.

Wyjątkowo ciepło w samym środku nocy było w wielu regionach zachodniej i północno-zachodniej Polski. W Gorzowie Wielkopolskim termometry wskazały w tym czasie 16,8 stopnia, czyli najwyższą temperaturę w lutym od równo 30 lat.

Od 1990 roku równie ciepłego dnia w lutym nie było także w Ustce, gdzie temperatura wzrosła o północy do 16,5 stopnia. Niecałą godzinę później wiatr zmienił kierunek i ochłodziło się o niemal 9 stopni.

To świetny przykład tego, jak duża rolę w wysokości temperatury odgrywa na wybrzeżu południowy wiatr. Gdy tylko zmienił on kierunek na zachodni, natychmiast temperatura drastycznie spadła, wracając do bardziej normalnych wartości, jak na połowę lutego.

Za sprawą frontu atmosferycznego, związanego z niżem Wiktoria, temperatura nie zachowywała się tak, jak zwykle, czyli nie rosła od poranka do popołudnia, a następnie nie spadała na noc. Rosła natomiast przez cały dzień aż do późnych godzin nocnych, gdy osiągała apogeum.

Zamiast 16 czy 18 stopni w nocy normą dla tej pory roku jest około zera, a miejscami 1 lub 2 stopnie mrozu. Jednak za sprawą napływu nadzwyczaj ciepłego powietrza, średnia temperatura ostatnio jest nawet o 15 stopni wyższa od normy wieloletniej.

Wysokiej temperaturze towarzyszył porywisty wiatr, który na zachodzie kraju osiągał do 60 km/h, a nad morzem do 80 km/h. Nie był to jednak wiatr chłodny, lecz ciepły. Meteopaci z jego powodu mogli się skarżyć na kiepskie samopoczucie.

To nie koniec wariactw temperatury. W poniedziałek (17.02) po południu termometry na południu kraju znów pokazały powyżej 15 stopni. Tym razem biegunem ciepła były niektóre miejscowości na Śląsku i w Małopolsce, gdzie da się we znaki wiatr halny, który podbił temperaturę np. w Krakowie do 16 stopni.

Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB.

prognoza polsat news