Zima zjawiła się u nas zgodnie z meteorologicznym kalendarzem, który wskazuje, że powinna się ona rozpocząć, jak co roku, 1 grudnia. Choć to tylko data wyznaczona do celów statystycznych, to jednak od kilku dni na coraz większym obszarze kraju zaczyna się zabielać.
Prognozy sprawdziły się i noc z poniedziałku na wtorek (2/3.12) przyniosła nam opady śniegu, najpierw na południu, później na wschodzie i w centrum, poprószyło też na północy. O poranku we wtorek (3.12) zimowe krajobrazy panowały co najmniej 30 procentach powierzchni kraju.
Najwięcej zwartej pokrywy śnieżnej mieliśmy w woj. śląskim, małopolskim i podkarpackim. Spadło od 2 do 5 cm śniegu na niżej położonych obszarach do nawet 10 cm wysoko w górach. Zabieliło się też miejscami na Kielecczyźnie, Lubelszczyźnie, Mazowszu, Podlasiu oraz na wyżej położonych obszarach Pomorza.
Właśnie w tym ostatnim regionie śnieżne pasy, ciągnące się czasem przez kilkadziesiąt kilometrów, są widoczne na aktualnych zdjęciach satelitarnych. Poprószyło tam w godzinach wieczornych, tuż przed tym, gdy chmury na dobre się rozeszły, a niebo rozpogodziło.
Zabielone widoki fotografują mieszkańcy zwłaszcza wschodniego Pomorza, od obszarów nadmorskich aż po morenowe wzgórza. Przepięknie w zimowej scenerii prezentują się Kaszuby. Biało było o poranku też w pasie od Zalewu Wiślanego aż po Wzniesienia Mławskie.
Najbardziej zaśnieżony obszar, obejmujący Śląsk i Małopolskę, póki co skrywa się przed okiem satelity meteorologicznego pod grubą warstwą niskich chmur, z których sypać będzie aż do końca dnia, chociaż z coraz mniejszym natężeniem i coraz częstszymi przerwami. Poprószy też miejscami na wschodzie i w centrum.
Od środy (4.12) czeka nas nieduże, ale jednak ocieplenie, za sprawą którego zamiast śniegu padać będzie deszcz, a temperatura w najcieplejszych miejscach kraju przekroczy 5 stopni. Spodziewamy się też postępujących rozpogodzeń, co szczególnie nas powinno ucieszyć.
Źródło: TwojaPogoda.pl