Dawno już nie było tak, żeby jednocześnie nad całą Polską niebo było bezchmurne lub prawie wolne od chmur. Często zaś bywało niesprawiedliwie, że w jednych miejscach było słonecznie, a w innych pochmurno. O tej porze roku ponura aura niekorzystnie wpływa na nasze samopoczucie.
Nic więc dziwnego, że czekamy na przynajmniej jeden słoneczny dzień, ale taki od świtu do zmierzchu bez ani jednej chmurki na niebie. Mamy świetną wiadomość, bo wreszcie się go doczekamy. Będzie nim nadchodzący czwartek (5.12).
Władzę nad pogodą, dosłownie na jedną dobę, przejmie pogodny wyż znad Morza Czarnego. Niskie, warstwowe chmury Status ustąpią, a niebo rozpogodzi się. Przez cały dzień niemal w całym kraju będzie słonecznie, nawet bezchmurnie.
Niestety, pozostałe parametry pogodowe nie będą już tak korzystne. Przede wszystkim będzie porywiście wiać z południowego zachodu do 40-50 km/h. To oznacza, że temperatura, sięgająca w najcieplejszym momencie dnia na ogół plus 3-4 stopni, będzie odczuwalnie niższa od wskazań termometrów.
Jeśli weźmiemy pod uwagę kilka najbliższych dni, to zdecydowanie najładniejszą pogodą będą się cieszyć mieszkańcy południowych województw, gdzie od środy do piątku (4-6.12) będzie mnóstwo słońca. Najbardziej paskudnie zapowiada się końcówka tygodnia. Podczas weekendu będzie się chmurzyć, padać i porywiście wiać, ale za to się ociepli, nawet do 10 stopni.
Korzystajmy z każdego ładnego dnia, np. wybierając się na spacer. Kontakt z przyrodą i świeże powietrze zawsze korzystnie wpływa na nasze samopoczucie, zwłaszcza w najkrótsze dni w roku.
Źródło: TwojaPogoda.pl