FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Pierwsze oznaki jesieni pojawiły się w przyrodzie wyjątkowo wcześnie. Co to może oznaczać?

Choć wakacje wciąż się nie skończyły, a astronomiczne lato potrwa jeszcze przez miesiąc, to w przyrodzie i pogodzie widać pierwsze zmiany, wskazujące na zbliżającą się nieuchronnie jesień. Liście zaczęły zmieniać barwę, a ptaki odleciały do ciepłych krajów.

Fot. TwojaPogoda.pl
Fot. TwojaPogoda.pl

W tym sezonie jesień w przyrodzie nadejdzie wcześniej niż w ostatnich latach. Przyczyną wcale nie jest deszczowa i chłodna aura, lecz wręcz przeciwnie. Największa od 4 lat susza i fale upałów sprawiły, że trawa zżółkła i zmieniła się w siano, a liście na drzewach zaczęły obumierać, zmieniać barwę i opadać na ziemię.

Na szczęście nie wszystkie drzewa wyglądają już jak wczesną jesienią. Większość nadal mieni się zielenią, bo wciąż korzysta z wody zgromadzonej pod powierzchnią ziemi i utrzymywanej w sieci korzeniowej, jednak nie jest to już tak soczysta zieleń, jak jeszcze w lipcu. Brzozy, które potrzebują większych ilości wody, zmuszone są pozbyć się tego, co je obciąża, a więc liści.

We Wrocławiu zeschłe liście opadły na ziemię tworząc jesienny dywan. Fot. TwojaPogoda.pl

Panująca obecnie dość chmurna, deszczowa i chłodna aura potęguje wrażenie, że jesień czai się za rogiem. Porywisty wiatr, który towarzyszy ochłodzeniu, zwiewa liście z drzew. Miejscami podczas silnych podmuchów sypią się one całymi garściami.

Najwcześniejsza oznaka zbliżającej się jesieni to corocznie kwitnienie nawłoci. Wspominał o niej Julian Tuwim w swoich wierszach, ale używał określenia mimoza, które według przyrodników nie jest prawidłowe. Gdy nawłoć zmienia barwę na żółtą, jak na poniższej fotografii, to jesień jest już na pewno za pasem.

Nawłoć bardzo często mylona jest z mimozą. Pomylił ją też Julian Tuwim. Fot. TwojaPogoda.pl

W wielu regionach kraju, ale najliczniej w lasach i parkach Suwalszczyzny, Podlasia, Mazur i Kaszub, można spotkać pierwsze kolorowe liście. Barwę zaczynają już zmieniać kasztanowce, brzozy, lipy i klony. W tych regionach wczesna jesień fenologiczna zaczyna się już w drugiej połowie sierpnia.

Nie tylko pierwsze żółte liście i nawłocie świadczą o wczesnej jesieni na północnych i północno-wschodnich krańcach naszego kraju, lecz również charakterystyczne zachowania zwierząt. Motyle zaczynają licznie odbywać swe loty, w powietrzu unoszą się pajęcze nici, tzw. babie lato, w kałużach można spotkać żaby i traszki, a na nagrzanych glebach zaskrońce, łapiące ostatnie ciepłe promyki Słońca.

Zżółkła trawa w Parku Szczytnickim we Wrocławiu. Fot. TwojaPogoda.pl

Bociany odleciały na południe o tydzień, a miejscami nawet o 2 tygodnie, wcześniej niż zazwyczaj ma to miejsce. Podobne wczesne odloty zaobserwowano u jerzyków, które zabrały się z naszych miejscowości jeszcze w pierwszej połowie sierpnia.

W ich przypadku jednak nie jest to podyktowane czekającymi nas chłodami, lecz wyjątkowo wczesną wiosną, za sprawą której wcześniej odchowały młode i wcześniej też były one gotowe do opuszczenia gniazd. Podobne zjawisko obserwowaliśmy też w ubiegłym roku.

Kasztanowce. Fot. TwojaPogoda.pl

Chyba dla nikogo nie jest zaskoczeniem, że jesień najwcześniej przychodzi tam, gdzie temperatury są zwykle najniższe, a więc poza obszarami górzystymi, również na nizinach północnej i północno-wschodniej Polski. Z wieloletnich obserwacji pogody wynika, że średnie temperatury najniższe są na Suwalszczyźnie, wschodnich Mazurach, Kaszubach oraz u stóp Sudetów i Karpat.

To właśnie tam jedna z ośmiu termicznych pór roku, a mianowicie polecie, rozpoczyna się najwcześniej, bo średnio już 25 sierpnia. Ta pora roku, następująca po lecie, charakteryzuje się średnimi temperaturami dobowymi między 10 a 15 stopni.

Oczywiście początek tej pory roku jest umowny, bo uzależniony wyłącznie od pogody. Raz następuje jeszcze wcześniej, a innym razem znacznie później. W ostatnich dniach na wschodzie kraju mieliśmy upał, a kilka dób wcześniej noce i poranki przynosiły poniżej 10 stopni.

Jednak to nie wyłącznie temperatury, lecz coraz krótszy dzień i coraz dłuższa noc, a przez to coraz większy kąt padania promieni słonecznych, grają kluczową rolę w pojawianiu się pierwszych oznak jesieni.

Jeszcze wróci upał

Jednak pierwsze oznaki jesieni wcale nie oznaczają, że nie będzie już przyjemnie ciepło. Jeśli prognozy się sprawdzą, to na przełomie sierpnia i września czeka nas jeszcze kilka naprawdę gorących dni. Termometry zwłaszcza na zachodzie i południu kraju mogą pokazać nawet nieco powyżej 30 stopni w cieniu. Będzie też słonecznie.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news