FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Ekstremalny upał zaleje Europę. Ponad 40 stopni w cieniu. „Ludzie będą padać jak muchy”

Najbliższe dni zapowiadają się w Europie wyjątkowo upalnie. Termometry mogą pokazywać nawet powyżej 40 stopni w cieniu. Czy długotrwała fala żaru skończy się podobnie jak w 2003 i 2010 roku, gdy zmarło ponad 100 tysięcy ludzi?

Fot. wxcharts.
Fot. wxcharts.

Znad zachodniej Sahary w kierunku Półwyspu Iberyjskiego płynie niezwykle gorące powietrze, które w nadchodzących dniach rozleje się po większym obszarze Europy. Ekstremalnie wysokie temperatury będą notowane też w Polsce. Mogą paść historyczne rekordy.

Na szczęście ten największy żar panować będzie z dala od nas. Na pierwszy ogień pójdzie Hiszpania, gdzie termometry już pokazują w głębokim cieniu około 40 stopni. Od poniedziałku (24.06) upalnie będzie też niemal w całej Francji. Z każdym dniem będzie o kilka stopni gorącej.

Od wtorku (25.06) upalnie będzie już w większości krajów zachodniej, południowej i centralnej Europy, również w Polsce. Powyżej 30 stopni wskażą termometry na Śląsku, w Wielkopolsce i na Ziemi Lubuskiej. Znacznie goręcej będzie na zachodzie. W zachodnich Niemczech nawet 35 stopni.

Fot. Max Pixel.

Apogeum żaru przypadnie na środę (26.06). To właśnie wtedy mogą się posypać historyczne rekordy. We Francji i w Niemczech temperatura może dochodzić do 40 stopni w cieniu! Jednym z najgorętszych miejsc na kontynencie będzie pogranicze Niemiec i Polski.

W Słubicach, ale nie tylko, odnotujemy nawet 36-37 stopni. Upalnie będzie w całej zachodniej, południowej i centralnej części naszego kraju, ale temperatura nie powinna przekraczać 32-33 stopni. Będzie niezmiernie gorąco, jednak bez rekordów.

Co będzie się działo w dalszych dniach w Polsce? Sprawdź prognozę >>>

Fot. Max Pixel.

Nawet w przypadku lekkiego upału, będą miejsca, gdzie temperatura będzie znacznie wyższa niż na większym obszarze kraju. Dotyczy to zwłaszcza zabetonowanych centrów dużych miast, gdzie rzadko kiedy przebywa się w cieniu, a prawie zawsze w pełnym słońcu. Wystarczy, że temperatura przekracza 30 stopni, a żar staje się nie do wytrzymania.

Pamiętajmy więc o podstawowych środkach ostrożności. Interesujmy się losem osób starszych. Sprawdźmy, czy nasze babcie i dziadkowie mają zapas wody mineralnej, może warto zrobić dla nich zawczasu zakupy, aby nie musieli w upał opuszczać domu.

Pewne jest, że najdłużej żar zalegać będzie nad Francją. Tam przez całą drugą połowę tygodnia temperatura w większości regionów będzie przekraczać 33 stopnie, a w tych najcieplejszych nawet dochodzić do 40 stopni. To bardzo niepokojące prognozy, które mogą się skończyć powtórką sprzed 16 lat.

Najwyższe temperatury odnotowane kiedykolwiek w poszczególnych krajach Europy. Fot. Jakub Marian.

Służby publiczne przygotowują się na najgorsze. Przede wszystkim ostrzeżenia kierowane są do osób starszych i schorowanych, aby pozostały w domach w dniach największego żaru. Ich opiekuni powinni się wyposażyć w duże ilości wody. Prognozy z przerażeniem śledzą wszyscy ci, którzy pracują na świeżym powietrzu. To oni będą najbardziej narażeni na skrajny upał.

Trzy fale upałów zabiły 130 tysięcy ludzi

Statystyka jest zatrważająca. Aż sześć spośród dziesięciu najbardziej zabójczych fal upałów w skali całego świata miało miejsce po 2000 roku. Szczególnie zagrożona jest Europa, której mieszkańcy w 2003, 2006 i 2010 roku przeżyli najbardziej śmiercionośne upały w spisanej historii.

W 2003 roku w zachodniej i południowej części Starego Kontynentu temperatury przekraczały 40-45 stopni w cieniu przez kilka tygodni. Przedwcześnie zmarło wówczas ponad 71 tysięcy osób, głównie we Francji, w Wielkiej Brytanii i we Włoszech.

Na kolejną tragiczną falę upałów nie trzeba było długo czekać, bo zaledwie 3 lata. Żar lał się z nieba na Bałkanach. Zginęło blisko 3,5 tysiąca osób. Następna fala piekielnego żaru nadeszła po 4 latach. Tym razem dotknęła ona wschodnią część kontynentu, zwłaszcza Rosję, Finlandię, Białoruś i Ukrainę.

W Moskwie po raz pierwszy w dziejach pomiarów zmierzono 40 stopni w cieniu. Na terytorium Rosji były nawet 44 stopnie. Jak oświadczył Aleksander Frołow, szef rosyjskiej służby hydrologiczno-meteorologicznej Roshydromet, tak gorąco, jak w 2010 roku, nie było przynajmniej od tysiąca lat. Rekordy ciepła posypały się także u sąsiadów, gdzie na Ukrainie zmierzono 42 stopnie, a na Białorusi 39 stopni.

Upały i susza doprowadziły w Rosji do rekordowych pożarów lasów, które na długie dni zaćmiły dymem m.in. Moskwę. Kataklizm spowodował śmierć ponad 55 tysięcy ludzi (ponad 7 tysięcy w samej Moskwie). To oczywiście oficjalne dane, ponieważ istnieje podejrzenie, że władze ukryły ostateczną liczbę ofiar.

Upalne rekordy wciąż jeszcze przed nami

Trzy fale upałów w Europie, na przestrzeni kilkunastu lat, pochłonęły w sumie przeszło 130 tysięcy ludzkich istnień. Jednak to może być zaledwie początek. W publikacji na łamach prestiżowego pisma „Environmental Research Letters” niemieccy i hiszpańscy naukowcy przewidują nasilenie się fal upałów w następnych latach. Badania poczynione w Poczdamie i Madrycie wskazują, że do 2020 roku fale upałów będą dwukrotnie częstsze, zaś do 2040 roku aż czterokrotnie.

Upały będą intensywniejsze bez względu na to czy emisja gazów cieplarnianych jeszcze wzrośnie czy też nie, ponieważ jest to możliwe nawet przy obecnym ich poziomie. W tej chwili fale silnych upałów nawiedzają około 5 procent powierzchni lądów, jednak do 2100 roku, o ile sprawdzą się scenariusze klimatyczne, dotykać będą 85 procent lądów. Do tego dojdą też wyjątkowo silne upały, które obserwowane będą na 60 procentach powierzchni lądów.

Źródło: TwojaPogoda.pl / NOAA.

prognoza polsat news