FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Huraganowy wiatr połamał i powalił na Śląsku setki tysięcy drzew. „Zniknęły całe połacie lasu”

Kolejna klęska żywiołowa w polskim leśnictwie. W wyniku huraganowego wiatru, który szalał na Śląsku w pierwszej połowie marca, złamanych lub powalonych zostało setki tysięcy drzew. Miejscami zniknęły całe połacie lasu.

Fot. TwojaPogoda.pl
Fot. TwojaPogoda.pl

Między 8 a 11 marca nad Polską szalał porywisty wiatr, który miejscami miał siłę huraganu. Najgorzej było w południowych województwach, gdzie wichura poczyniła największe szkody. W Nowym Sączu w Małopolsce podmuch osiągnął aż 131 kilometrów na godzinę.

Bardzo mocno wiało też na Śląsku. Jak informują Lasy Państwowe, w regionie szkody wstępnie oszacowano na 350 tysięcy metrów sześciennych drewna. W niektórych miejscach wiatr osiągający co najmniej 110 km/h połamał lub powalił całe połacie lasu.

Szczególnie dramatycznie lasy wyglądają w rejonie Kobióra, co można zobaczyć z drogi krajowej nr 1, która podczas wichury była zablokowana przez dziesiątki powalonych drzew. Skutki huraganowego wiatru widoczne są też w lasach Rud Raciborskich oraz okolic Kędzierzyna-Koźla, Prószkowa i Strzelec Opolskich.

Szkody po wichurze z 11 marca 2019 roku na Śląsku. Fot. Lasy Państwowe / Janina Radecka-Giemza.

Wichura szalała też w Beskidzie Śląskim. Po ponad 5 tysięcy drzew zostało powalonych w lasach w rejonie Wisły, Ustronia i Ujsoł. Do odtworzenia są ogrodzenia chroniące młodniki, a także ambony. Wiele leśnych ścieżek wciąż jest zatarasowanych.

Na terenie województwa opolskiego i śląskiego spośród 38 nadleśnictw nie ucierpiało tylko 8. W sumie sile huraganu nie ostało się kilkaset tysięcy drzew. Na terenach klęskowych do odwołania wprowadzono zakaz wstępu do lasu. Usuwanie skutków żywiołu zajmie miesiące.

Teraz pracownicy zakładów usług leśnych jak najszybciej starają się usunąć wiatrołomy ponieważ najważniejsze jest bezpieczeństwo ludzi, dlatego priorytetem jest przywrócenie do użytku dróg leśnych i publicznych... Dowiedz się więcej >>>

Szkody po wichurze z 11 marca 2019 roku na Śląsku. Fot. Lasy Państwowe / Przemysław Ozga.

To już kolejna w ostatnich latach klęska żywiołowa w polskich lasach. 7 lipca 2017 roku trąba powietrzna kategorii F2 przetoczyła się nad Rudami Raciborskimi na Śląsku. Wiatr osiągający nawet 200 km/h uszkodził ponad 1500 hektarów lasu, czyli 15 kilometrów kwadratowych. To tak jakby w jednej chwili przestał istnieć las o powierzchni Sopotu czy Piaseczna. Na tak dużym obszarze mogłoby mieszkać nawet 50 tysięcy ludzi.

Według leśników 800 hektarów zostało doszczętnie zniszczonych. Masa drewna do uprzątnięcia wyniosła około 300 tysięcy metrów sześciennych, co w normalnych warunkach stanowi wielkość rocznego pozyskania drewna dla czterech nadleśnictw z terenu RDLP w Katowicach.

Do tej pory w okolicach miejscowości Jankowice, Górki Śląskie, Nędza, Siedliska, Dziergowice i Kuźnia Raciborska obowiązuje zakaz wstępu do lasu. Tymczasem dziesiątki rodzin wciąż usuwa skutki tornada w swoich gospodarstwach domowych... Dowiedz się więcej >>>

Jednak dużo gorzej było miesiąc później, w nocy z 11 na 12 sierpnia 2017 roku. Nawałnica, która przeszła wtedy nad Wielkopolską, Kujawami i Pomorzem doprowadziła do największej klęski żywiołowej w dziejach polskiego leśnictwa. Połamała i powaliła niemal 120 tysięcy hektarów lasu, prawie 10 milionów metrów sześciennych drewna.

Nigdy wcześniej w całej 94-letniej historii Lasów Państwowych nie doszło do szkód w lasach na taką skalę. Według leśników w źródłach spisanych darmo szukać takiej klęski na przestrzeni co najmniej ostatnich 200-300 lat.

W ciągu kilkudziesięciu minut wiatr przekraczający 100 km/h, a być może nawet 150 km/h, uszkodził i zniszczył las o powierzchni aż 1200 kilometrów kwadratowych. Dla porównania Warszawa ma 517 kilometrów kwadratowych, a więc o połowę mniejszą powierzchnię.

Gdyby porównać ilość zniszczonego lasu do powierzchni największych polskich kompleksów leśnych, to tak, jakby zniknęła połowa Puszczy Białowieskiej, w tym cała ta część, która została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. To również powierzchnia trzykrotnie większa od Kampinoskiego Parku Narodowego.

Straty okazują się astronomiczne, ponieważ usuwanie skutków żywiołu oraz nowe nasadzenia pochłoną w najbliższym czasie nawet 2 miliardy złotych. Największe szkody można zobaczyć m.in. w rejonie Rytla, gdzie lasy zniknęły aż po horyzont... Zobacz zdjęcia >>>

Źródło: TwojaPogoda.pl / Lasy Państwowe.

prognoza polsat news