Porywy zachodniego wiatru osiągają przeważnie 50-70 km/h, jednak lokalnie, zwłaszcza nad morzem, przekraczają 80 km/h. Dotychczas najmocniej wiało w Darłowie, gdzie podmuchy osiągały nawet 100 km/h. Z kolei na Śnieżce i w Karkonoszach wieje do 115 km/h. Lokalnie nad Warmią przechodzą burze.

Tak pięknie prezentuje się zima w Kraju Amurskim w środkowo-południowej Rosji. Świeża pierzynka białego puchu otuliła tam drzewa, trawniki i pola. W najzimniejszych regionach Syberii temperatura spada już do minus 33 stopni. To jednak dopiero początek zimy, bo w grudniu i styczniu w Jakucji będzie nawet 60 stopni mrozu.

Naukowcy ostrzegają, że zbliża się katastrofalne trzęsienie ziemi, które może spowodować śmierć milionów mieszkańców zachodniego wybrzeża Ameryki Północnej, które zapadnie się do Pacyfiku, wywołując tsunami wysokie nawet na 30 metrów. Kiedy nastąpi ten kataklizm?

A gdyby tak cofnąć czas do maja...

Południowo-zachodni wiatr systematycznie się nasila. Jeszcze przed południem wiało przeważnie do 30-40 km/h, ale obecnie już niemal wszędzie podmuchy osiągają 50-60 km/h. Najmocniej wieje na Pomorzu i terenach górzystych powyżej 70 km/h, W Darłówku dmucha do 100 km/h, a w Ustce i na Rozewiu do 90-95 km/h. Zachowajcie ostrożność!

Jeden z najciekawszych eksperymentów Pentagonu znajduje się na orbicie już 13 miesięcy. Jego misje pomogą ludzkości w budowie nowej stacji kosmicznej oraz eksploracji Księżyca i Marsa.

Różnica w ciśnieniu między niże znad Bałtyku (988 hPa) a wyże znajdującym się na zachód od wybrzeży Irlandii (1042 hPa) sięga już niemal 55 hPa. Na pierwszej linii ognia znajdują się szkockie góry, gdzie w Grampianach Wschodnich wiatr osiąga siłę huraganu. W paśmie Gairngorm wieje do 205 km/h i są to największe podmuchy w tym sezonie.

300 tysięcy piorunów odnotowano w ciągu jednej doby nad południowo-wschodnią Australią, gdzie wiosna rozpoczęła się wyjątkowo burzliwie. Nawałnice spowodowały sporo szkód w drzewostanie i zabudowaniach. Spadło nawet trzykrotnie więcej deszczu niż notuje się przez cały październik.

Doczekaliśmy się prawdziwie jesiennej pogody, czyli pochmurnego nieba, deszczu, porywistego wiatru i przeszywającego zimna. Najbliższe dni dadzą nam w kość. Czy na weekend pogoda się poprawi?

Jeszcze tylko miejscami na południu kraju możemy liczyć na coraz mniejsze przejaśnienia. Nad pozostałym obszarem zalegają niskie chmury warstwowe, które od północnych regionów w kierunku centrum niosą ciągłe opady deszczu o zwiększającym się natężeniu, którym towarzyszy coraz silniejszy wiatr wiejący z południowego zachodu. Temperatura tylko nieznacznie przekracza 5 stopni.

Dzisiaj i jutro porywy wiatru mogą osiągać do 70-90 km/h i stanowić zagrożenie dla naszego zdrowia i życia. Mogą też powodować szkody materialne. Zachowajcie więc ostrożność. Unikajcie przebywania w pobliżu drzew, tablic reklamowych i linii energetycznych. Będzie nie tylko mocno wiało, ale też obficie padać. Spadnie od 10 do 20 mm deszczu, a miejscami więcej.

Co może spotkać turystów wypoczywających na Cyprze? Na przykład trąba powietrzna. Pojawiła się ona w rejonie Nikozji, największego miasta na tej wyspie. Lej kondensacyjny łamał drzewa, zrywał dachy i uszkadzał linie energetyczne. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

Za sprawą zbliżającego się niżu atmosferycznego, w nocy ciśnienie zaczęło gwałtownie spadać. W ciągu następnej doby obniży się nawet o 30 hPa. To fatalne wieści dla meteopatów, którzy z tego powodu mogą odczuwać najróżniejsze dolegliwości, od bólu głowy i łamania w kościach przez senność po rozkojarzenie. W tej chwili barometry pokazują od 1015 hPa (w normie) na północy do 1025 hPa (wysokie) na południowym zachodzie kraju.

Tropikalny huragan Willa wędruje u wybrzeży zachodniego Meksyku. Osiąga obecnie najwyższą, piątą kategorię. Jednak, gdy będzie wkraczać nad ląd, co będzie miało miejsce w środę, żywioł osłabnie do trzeciej kategorii. Mimo to średnia prędkość wiatru może przekraczać 200 km/h, a w ciągu doby spadnie nawet 500 mm deszczu, co może się skończyć tragicznymi w skutkach powodziami, osunięciami ziemi i przypływem sztormowym.

Gwałtowne burze gradowe przetoczyły się nad Rzymem, Florencją i Pizą. We wszystkich tych miastach gradziny utworzyły grubą kołderkę, która po roztopieniu się spowodowała zalania niżej położonych ulic i zabudowań. Miejscami poziom wody sięgał wysokości pół metra.

Od północnego zachodu z kierunku centrum kraju wędrował dzisiaj front atmosferyczny z ciągłymi opadami deszczu. Świetnie był on widoczny na zdjęciu satelitarnym. Czarnymi strzałkami oznaczyliśmy południowy skraj zwartej pokrywy chmurowej, która po południu ciągnęła się od okolic Wrocławia przez Łódź i Warszawę po Białystok.

Przed nami najbardziej depresyjne dni przynajmniej od pół roku, i to z dwóch powodów. Jaka będzie ich przyczyna i jak sobie poradzić z kiepskim samopoczuciem? Mamy dla Was garść praktycznych porad.

Brzeg Jeziora Kielarskiego na Warmii to wspaniałe miejsce na piknik z rodziną lub znajomymi.

Wtorek i środa zapowiadają się bardzo niespokojnie za sprawą głębokiego niżu Zyglinda, który najpierw gwałtownie obniży ciśnienie, a następnie sprowadzi do Polski ulewne deszcze i porywisty wiatr. Mogą one powodować szkody.

Nad północne i zachodnie regiony kraju nasuwa się strefa całkowitego zachmurzenia. Na pozostałym obszarze jest pogodnie, nawet bezchmurnie, jednak w bardzo wielu miejscach wciąż zalegają gęste mgły, które ograniczają widoczność do 100-300 metrów. W strefie mgieł wciąż mamy lokalne przymrozki. Najcieplej jest nad morzem, do 10 stopni.