Na zdjęciach satelitarnych południowej Europy pojawił się układ chmur do złudzenia przypominający cyklon tropikalny. Skąd się jednak wziął nad wodami Morza Śródziemnego, gdzie tego typu formacje się przecież nie pojawiają?

Nie tylko na dalekiej północy można zachwycać się zorzą polarną. Pojawia się ona także nad Antarktyką. Aby ją zobaczyć amatorzy tańczącej barwnej zasłony są zabierani w specjalny lot czarterowy, nazywany "lotem świateł" z nowozelandzkiego Christchurch w kierunku bieguna południowego. Pasażerowie mogą zachwycać się zorzą przez okna samolotu nawet przez kilkadziesiąt minut. Zobaczcie nagranie z jednego z takich niesamowitych rejsów.

64-letni John Caine, właściciel pensjonatu w Gwynedd w Walii, uwiecznił niecodzienną tęczę. Jej barwy były znacznie intensywniejsze niż zazwyczaj. Barwny łuk wyłonił się z brzegów jeziora Tal-y-llyn u kresu potężnej ulewy. Nad główną tęczą pojawiła się tzw. tęcza wtórna o dużo bledszych barwach i odwróconym ich układzie. Caine zarzeka się, że nigdy nie używał żadnego programu do obróbki zdjęć, a fotografia jest w pełni naturalna. Przyroda potrafi nas zaskoczyć swym pięknem.

Poranek jest słoneczny, przeważnie bezchmurny. Jedynie miejscami na zachodzie po niebie płyną chmury pierzaste, ale nie przynoszą one deszczu. Wiatr wieje słabo z południa. Temperatura wynosi od 11 stopni miejscami na południowym wschodzie do 20 stopni na północnym zachodzie kraju.

Niesamowity widok na plaży w Myrtle Beach w stanie Karolina Północna. Pojawiła się tam olbrzymia trąba wodna. Na szczęście nie poczyniła większych szkód.

Mamy złe wieści dla meteopatów, ponieważ zbliża się głęboki niż, a to oznacza, że ciśnienie przez cały dzień będzie bardzo szybko spadać. Osoby wrażliwe na zmiany pogody mogą to odczuć w postaci różnorodnych bólów (np. głowy), senności, rozdrażnienia, rozkojarzenia i znużenia. W tej chwili barometry pokazują od 1003 hPa (lekko obniżone) na zachodnim Pomorzu do 1016 hPa (w normie) na Podkarpaciu.

Jeśli byliście latem nad Bałtykiem, to może odnajdziecie się na naszych zdjęciach z plaż.

Zdjęcie satelitarne południowo-wschodniego Teksasu po przejściu huraganu Harvey latem ubiegłego roku, uświadamia nam, jak potężna jest siła powodzi. Niepozorna wydawałoby się rzeka nagle wezbrała i wylała na olbrzymim obszarze. Pod wodą, której poziom sięgał miejscami nawet kilku metrów, znalazły się pola uprawne, łąki, drogi i zabudowania.

Wyjątkowo gorąco kończy nam się tegoroczne lato. Termometry pokazały dzisiaj po południu na przeważającym obszarze kraju od 27 do 30 stopni w cieniu. Najgoręcej było m.in. we Wrocławiu i w Toruniu, gdzie temperatura sięgnęła aż 31 stopni. To jedno z najpóźniejszych wystąpień upału na tle historii pomiarów. Upał wrócić może jeszcze jutro. Później poczekamy na niego aż do przyszłorocznej wiosny.

Gwałtowne burze przechodzą nad Włochami. Spadają tzw. bomby wodne, czyli zjawisko nazywane fachowo prądem zstępującym. Prąd ten potrafi opadać z prędkością nawet ponad 100 km/h z gigantycznymi ilościami wody, zdolnymi w krótkim czasie powodować podtopienia. Taka bomba wodna runęła na Sycylię. Zobaczcie, jak to wyglądało.

Zabieramy was na przejażdżkę po najbardziej malowniczych drogach w Polsce. Zapnijcie pasy i w drogę...

Sezon z upałami w naszym kraju powoli, ale systematycznie się wydłuża. Wcześniej dotyczył on głównie czerwca, lipca i sierpnia, jednak ostatnio coraz częściej zaczyna przedłużać się na wrzesień. Jaka będzie przyszłość?

Na poniższej animacji przygotowanej przez NASA możecie prześledzić wędrówkę i intensywność tropikalnych huraganów Florence i Helene między 1 a 14 września. Ten pierwszy huragan przemieszczał się w tym czasie od zachodniego wybrzeża Afryki aż po wschodnie wybrzeże USA, a ten drugi również z tego samego miejsca aż po środkowy Atlantyk. Zwróćcie uwagę na notowaną prędkość wiatru w szczycie ich aktywności.

Pierwszy w tym sezonie jesienny sztorm zaatakował Wyspy Brytyjskie. Przyniósł huraganowy wiatr i ulewne deszcze. Niestety, są ofiary śmiertelne i spore szkody materialne. Jednak przed mieszkańcami jeszcze gwałtowniejsza pogoda.

Do niecodziennego zdarzenia doszło podczas akcji gaszenia pożaru, który wybuchł w zachodniej Kanadzie. Strażacy, którzy przybyli na miejsce, nie mogli utrzymać węża strażackiego, który został uniesiony w powietrze, jak się po chwili okazało, przez gwałtowną trąbę ogniową. Żywioł ten potrafi obracać się z prędkością ponad 200 km/h, osiągać wysokość kilkudziesięciu metrów i rozgrzać się do kilkuset stopni.

Po słowackiej stronie Tatr dwie niedźwiedzice w ostatnim czasie zginęły w wypadkach samochodowych. Do jednego z nich doszło przedwczoraj w Kotlinie Liptowskiej u stóp Tatr Wysokich. Kierowca samochodu osobowego w gęstej mgle wyprzedzał ciężarówkę, gdy na przeciwny pas wtargnął niedźwiedź. Auto najpierw go potrąciło, a następnie obróciło się i zderzyło czołowo z wyprzedzanym tirem. Kierowca i jego pasażerka zostali ranni, a pasażer zginął. Nie przeżyła też niedźwiedzica.

Od 2000 roku w kanadyjskiej prowincji Kolumbia Brytyjska odnotowano zaledwie pięć tornad. Wszystko wskazuje na to, że kilka dni temu narodziło się kolejne, dopiero szóste w historii obserwacji. Tornado, najprawdopodobniej szkwałowe, powstało nad wodami jeziora Haywarda. Jest to pierwsze tornado, które odnotowano we wrześniu, wcześniej występowały one tylko w lipcu i sierpniu.

Załamania pogody nie są w naszej strefie klimatycznej niczym niezwykłym, jednak to, co czeka nas między piątkiem a sobotą zasługuje na miano wielkiego załamania, bo odbierze nam ono nadzwyczaj długie lato i zastąpi je jesienią.

Mangkhut okazał się najpotężniejszym tajfunem jaki nawiedził Hongkong w całej historii pomiarów instrumentalnych, które prowadzone są tam od 1946 roku. Stacja pogodowa zlokalizowana w obserwatorium meteorologicznym odnotowała porywy osiągające aż 250 kilometrów na godzinę. Zobaczcie kompilację nagrań z szaleństwa żywiołu.

One odlatują do ciepłych krajów na "wakacje", a my zostajemy na długą zimę w Polsce. Gdzie ta sprawiedliwość?