FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Zima wciąż paraliżuje Polskę, ale z odsieczą nadciąga spore ocieplenie. Jak długo się utrzyma?

Pierwsze w tym sezonie tak solidne uderzenie zimy nie obeszło się bez paraliżu. Część kierowców postanowiła do pracy pojechać autobusem, gdy drogi zmieniły się w lodowisko. Miejscami leży kilkanaście centymetrów śniegu. Jednak nadciąga nagła odwilż.

Fot. TwojaPogoda.pl
Fot. TwojaPogoda.pl

Niektórzy nasi czytelnicy zastanawiali się, czy warto wydawać ostrzeżenia przed czymś, co zimą powinno być u nas normalnym zjawiskiem. Jednak szybko okazało się, że zaledwie centymetrowa warstwa białego puchu może doprowadzić do paraliżu, gdy spada pierwszy raz w sezonie, który dotychczas zapisywał się nadzwyczaj ciepło i bezśnieżnie.

15 cm śniegu w Limanowej w woj. małopolskim. Fot. Aneta / TwojaPogoda.pl

Nie wszyscy drogowcy zdali egzamin, ponieważ niektóre drogi przez dłuższy czas pozostawały nieodśnieżone, przeważnie te lokalne, słabiej uczęszczane. Na główne arterie wyjechał cały arsenał, jaki posiada GDDKiA. W ciągu doby pługi i solarki przemierzyły w sumie około 25 tysięcy kilometrów wysypując ponad tysiąc ton soli drogowej.

Podczas śnieżyc zdarzały się sytuacje, nawet w dużych miastach, że drogi były śliskie, jak lodowisko. Kierowcy toczyli się zaledwie 5 km/h, aby nie wpaść w poślizg. Korki ciągnęły się całymi kilometrami. Po ustąpieniu opadów sytuacja wracała do normy.

20 cm śniegu w Moszczenicy w woj. małopolskim. Fot. Czytelniczka / TwojaPogoda.pl

Obecnie na nizinach najwięcej śniegu leży na południu, wschodzie i w centrum kraju oraz na wschodnim Pomorzu, od 1 do 5 cm, jednak lokalnie jest go nawet 10 cm, a w zaspach nawet kilkanaście centymetrów. Na terenach górzystych pokrywa śnieżna przekracza grubość 30 cm, a lokalnie, jak np. na Podhalu, nawet 60 cm. Wysoko w górach jest nawet do niemal 2 metrów śniegu.

Śnieg w Poznaniu. Fot. Szymon / TwojaPogoda.pl

Nadciąga odwilż

W piątek (4.01) początkowo opady będą słabe i przelotne, jednak z biegiem dnia od dzielnic zachodnich w kierunku centrum i na wschód będzie wędrować śnieżny front atmosferyczny. Opady podczas jego przechodzenia będą miały charakter ciągły oraz chwilami umiarkowane i duże natężenie. Mogą mieć postać śnieżyc, znacznie ograniczających widzialność.

Po południu strefa śnieżyc będzie się ciągnąć od północnego wschodu przez centrum po południowy zachód. Wieczorem śnieżyć będzie już na wschodzie i południu. Jednocześnie temperatura będzie systematycznie rosnąć. Od zachodu i północy kraju śnieg będzie wraz z przejściem z temperatury ujemnej na dodatnią zmieniać się w deszcz.

W nocy z piątku na sobotę (4/5.01) będziemy mieć spory kontrast pogodowy. We wschodniej połowie kraju nadal będzie na lekkim minusie i będzie chwilami intensywnie prószyć śnieg, natomiast w zachodniej połowie kraju będzie już na plusie i spodziewamy się wyłącznie deszczu.

Opadom będzie towarzyszyć porywisty wiatr z kierunku zachodniego, ale na szczęście nie będzie on już tak dokuczliwy, jak w ostatnich dniach. Mimo to w strefie opadów śniegu możliwe są nieduże zawieje śnieżne, pogarszające warunki drogowe.

W sobotę (5.01) w całym kraju dosłownie na jeden dzień zjawi się odwilż. Padać będzie deszcz i deszcz ze śniegiem, w południowej połowie kraju intensywnie. Po południu termometry pokażą od 1 stopnia na wschodzie przez 2-4 stopnie na większym obszarze do 6 stopni na północnym zachodzie kraju. Uprzedzamy, że stanie się to na krótko, bo już wieczorem temperatura będzie szybko spadać.

Niebezpieczne oblodzenie

W nocy z soboty na niedzielę (5/6.01) czeka nas prawdziwy koszmar, ponieważ na drogach i chodnikach będziemy mieli „szklankę”. Niemal wszędzie chwyci mróz, największy na wschodzie. Wszystko to, co za dnia spadło, a także to, co się roztopiło, bardzo szybko zamarznie. Oblodzenie może stać się przyczyną uszkodzeń sieci energetycznej i drzewostanu.

W niedzielę (6.01) na większym obszarze Polski znów będzie panować całodobowy mróz, przeważnie rzędu minus 4 stopni, jedynie na zachodzie nadal będzie na plusie, do 2-3 stopni. Poprószyć może jeszcze miejscami na południu, wschodzie i w centrum, ale słabo.

Co dalej z zimą?

W przyszłym tygodniu pogoda wciąż będzie dzielić nasz kraj. Zima utrzyma się jedynie we wschodniej połowie, gdzie niebo wreszcie na dłużej się rozpogodzi, a opady ustaną. Będzie jednak trzymać mróz, największy nocami i o porankach, nawet do około minus 10 stopni.

Na zachodzie będzie na plusie, nawet nocami. Tam padać będzie dużo częściej i obficie, głównie deszcz i deszcz ze śniegiem, jednak zdarzą się też opady śniegu. Szczegółową prognozę na następne 2 tygodnie zaprezentujemy Wam tradycyjnie w niedzielę.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news