Nasz czytelnik Jakub z Chorzowa poinformował nas, że jego nowo zakupiony detektor zaczął wskazywać wielokrotnie większe niż zazwyczaj stężenie promieniotwórczych pierwiastków podczas pierwszego od dłuższego czasu deszczu. Ten incydent bardzo go zaniepokoił.
Skontaktował się z nami, aby opowiedzieć o swoich obserwacjach i dowiedzieć się, jaka jest przyczyna tego zjawiska. Okazuje się, że występuje ono dość powszechnie, zwłaszcza, gdy obfite deszcze przerywają na chwilę suszę, przede wszystkim na obszarach przemysłowych.
Spadają na nas metale ciężkie
Pierwsze opady deszczu po dłuższym okresie suszy, które są tak wyczekiwane nie tylko przez rolników i leśników, mogą przynosić nie tylko ulgę dla spragnionej ziemi, ale także najróżniejsze zanieczyszczenia.
W atmosferze gromadzą się wówczas toksyczne pierwiastki, takie jak rtęć, która w postaci gazowej lub związana z pyłami jest wypłukiwana przez deszcz. Rtęć, znana ze swojej toksyczności dla układów nerwowych ludzi i zwierząt, pochodzi głównie z emisji przemysłowych, spalania węgla czy procesów wulkanicznych.
Podobnie inne metale ciężkie, takie jak ołów, kadm czy arsen, osiadają na cząsteczkach pyłu w powietrzu, a opady zwiększają ich stężenie w wodzie deszczowej, zanieczyszczając glebę i wody powierzchniowe. Te substancje, kumulując się w środowisku, stanowią zagrożenie dla ekosystemów i zdrowia ludzkiego, szczególnie w regionach uprzemysłowionych.
Deszcze mogą być napromieniowane
Deszcz po suszy może również przenosić promieniotwórcze izotopy, które osadzają się na aerozolach atmosferycznych. Wśród nich dominuje radon-222, naturalny gaz promieniotwórczy wydobywający się z gleby, oraz jego produkty rozpadu, takie jak polon-210 czy ołów-210.

Coś dziwnego dzieje się z deszczem. To się skończy fatalnie
W Polsce radon jest szczególnie istotny w regionach o specyficznej budowie geologicznej, jak Sudety. Ponadto śladowe ilości cezu-137 i strontu-90, pozostałości po dawnych testach jądrowych czy katastrofie w Czarnobylu, mogą być wymywane z atmosfery.
Choć ich stężenia są zwykle niskie, w ekstremalnych przypadkach, np. po emisjach z elektrowni jądrowych, deszcz może przenosić także jod-131, który jest groźny ze względu na krótki okres półtrwania i szybkie działanie radiacyjne.
Dlatego lepiej nie pić deszczówki
Zjawisko to, zwane „pierwszym spłukiwaniem”, pokazuje, jak złożonym procesem jest obieg pierwiastków w środowisku. Deszcz, choć niezbędny dla życia, staje się nośnikiem zanieczyszczeń nagromadzonych w atmosferze podczas suszy. W efekcie woda opadowa może zanieczyszczać rzeki, jeziora i glebę, wpływając na łańcuch pokarmowy.
W Polsce problem ten jest szczególnie istotny w regionach przemysłowych, takich jak Śląsk, gdzie emisje metali ciężkich są wyższe. Aby ograniczyć ryzyko, kluczowe są działania na rzecz redukcji emisji zanieczyszczeń oraz monitorowanie jakości wód opadowych, zwłaszcza po długich okresach bez deszczu.
Źródło: TwojaPogoda.pl


