FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Sonda zaczęła wysyłać dziwne sygnały na Ziemię. Co się dzieje?

Sonda Voyager 1, będąca najdalej wysłanym przez człowieka obiektem kosmicznym, zaczęła nadawać nietypowe sygnały, które zaniepokoiły naukowców. Zamiast czytelnych danych naukowych i inżynieryjnych, sonda przesyłała powtarzający się ciąg zer i jedynek, określany jako "cyfrowy bełkot". Co się stało?

Artystyczna wizja sondy Voyager 1. Fot. NASA.
Artystyczna wizja sondy Voyager 1. Fot. NASA.

Problemy z sondą Voyager 1 zaczęły się w listopadzie 2023 roku. Zostały one powiązane z systemem danych lotu (FDS), a dokładniej z uszkodzonym modułem pamięci w jednym z trzech komputerów pokładowych. Usterka ta uniemożliwiła prawidłowe przesyłanie informacji, co stanowiło poważne wyzwanie dla zespołu misji, zważywszy na ogromną odległość sondy od Ziemi.

W marcu 2024 roku inżynierowie NASA podjęli próbę rozwiązania problemu, wysyłając do Voyagera 1 polecenie typu "poke", które miało aktywować różne sekwencje oprogramowania w celu zdiagnozowania usterki. W odpowiedzi sonda przesłała sygnał różniący się od wcześniejszych, co dało nadzieję na przełom.

NASA naprawiła sondę Voyager 1

Dzięki analizie danych przez sieć Deep Space Network (DSN) udało się ustalić, że problem leży w uszkodzonym module pamięci FDS. To odkrycie pozwoliło zespołowi zaplanować dalsze kroki w celu przywrócenia funkcjonalności sondy.

20 kwietnia 2024 roku NASA ogłosiła sukces, po raz pierwszy od pięciu miesięcy Voyager 1 przesłał czytelne dane o stanie swoich systemów. Inżynierowie zidentyfikowali uszkodzony fragment pamięci i rozpoczęli przenoszenie kluczowych części kodu FDS do innych obszarów pamięci sondy.

Proces ten był niezwykle skomplikowany, ponieważ każda komenda i odpowiedź zajmowały około 45 godzin z powodu odległości 24 miliardów kilometrów dzielącej sondę od Ziemi. Mimo tych trudności, starania przyniosły efekty, przywracając częściową komunikację.

Do czerwca 2024 roku NASA poinformowała, że Voyager 1 w pełni wznowił przesyłanie danych naukowych ze wszystkich czterech działających instrumentów, w tym magnetometru, czujnika cząstek naładowanych, miernika promieniowania kosmicznego i detektora plazmy.

Niezwykłe osiągnięcie w dziejach ludzkości

Osiągnięcie to było niezwykłe, biorąc pod uwagę wiek sondy, która ma niemal 47 lat, a także fakt, że jej sprzęt i oprogramowanie pochodzą z lat 70. ubiegłego wieku. Sukces ten podkreśla nie tylko trwałość Voyagera, ale także determinację zespołu, który musiał zmierzyć się z brakiem dokumentacji i odejściem wielu oryginalnych inżynierów misji.

Ed Stone, jeden z projektantów sondy Voyager 1, na tle swojego dzieła. Fot. NASA.

Naprawa była wyzwaniem także z powodu malejącej mocy generatorów radioizotopowych (RTG), które zasilają sondę, tracąc około 4 watów rocznie. To ograniczenie energetyczne zmusza inżynierów do precyzyjnego zarządzania systemami Voyagera.

Ponadto odległość sondy sprawia, że komunikacja jest powolna, a każda decyzja wymaga ogromnej cierpliwości. Mimo tych przeszkód, Voyager 1, który opuścił heliosferę w 2012 roku i znajduje się w przestrzeni międzygwiezdnej, nadal dostarcza unikalnych danych o kosmosie, znacznie przekraczając oczekiwania swojej pierwotnej misji badania Jowisza i Saturna.

Przewiduje się, że Voyager 1 będzie w stanie przesyłać dane jeszcze przez kilka lat, aż zasilanie RTG stanie się niewystarczające. Po tym czasie sonda stanie się milczącym posłańcem ludzkości, dryfującym w kosmosie z złotą płytą zawierającą informacje o Ziemi.

Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.

prognoza polsat news