24 stycznia na swoich profilach społecznościowych opublikował mapkę wskazującą południową Grecję i ostrzegł, że w krótkim czasie może tam dojść do średniej siły trzęsień ziemi. Nie upłynął tydzień, jak 1 lutego w rejonie Santorini rozpoczęły się całe roje wstrząsów.
Wywołały one panikę wśród mieszkańców i turystów. Kryzys sejsmiczny trwa do tej chwili i zapewne szybko się nie skończy, bo naukowcy twierdzą, że ziemia drżeć będzie jeszcze przez kolejne co najmniej 2 miesiące. Nie wiadomo też czy nie skończy się to erupcją wulkanu.
Przewidział tragiczne trzęsienia w Turcji i Maroku
Nie podajemy personaliów holenderskiego naukowca, ponieważ są one skutecznie wymazywane z globalnej sieci, ale można je znaleźć na grafice z prognozą w dalszej części tego artykułu. Stał się postacią kontrowersyjną, bo do tej pory świat nauki nie dowiódł, że trzęsienia ziemi mogą mieć jedno ze swoich źródeł poza Ziemią.
Grecja, Turcja i Bułgaria jak beczka prochu. Lepiej tam nie jechać
Dzieje się tak pomimo tego, że na łamach prestiżowego pisma naukowego „Nature” już w 1959 roku pojawił się artykuł po części potwierdzający te niezwykłe teorie, naukowcy nie podeszli do niego z entuzjazmem. Jest szefem organizacji zajmującej się badaniem wpływu sił grawitacyjnych planet, Księżyca i Słońca na potężne trzęsienia ziemi.
W przypadku Maroka było to aż 10 dni wcześniej (30 sierpnia 2023 roku), zaś katastrofalny wstrząs w Turcji z 6 lutego 2023 roku przewidział z 3-dniowym wyprzedzeniem. Za każdym razem na specjalnej mapie zaznaczał czerwonymi elipsami, z niewiarygodną precyzją, miejsca znajdujące się bardzo blisko faktycznych epicentrów trzęsień ziemi.
Jak przewiduje trzęsienia ziemi?
Nasza redakcja na bieżąco śledzi jego prognozy i może to potwierdzić. W przypadku Turcji pomylił się o zaledwie 10 kilometrów. To tak, jakby rzucić lotką w tarczę wielkości Ziemi i trafić niemal w sam jej środek. Wydaje się to zadaniem niewykonalnym, a jednak było to możliwe.
Prognoza z 9 lutego wskazuje na ryzyko wstrząsów w Rumunii i Turcji.Geolog zaznacza, że prognozy mogłyby być jeszcze trafniejsze, gdyby dysponował dokładniejszym sprzętem. Niestety, wiedza na temat wpływu planet i Księżyca na wstrząsy na Ziemi wciąż się rozwija i lepsze urządzenia są dopiero w fazie opracowywania. Wkrótce do prognozowania mają być też wdrożone magnetografy.
Jako, że historia lubi się powtarzać, przy podobnych układach planet i Księżyca dochodzi do gigantycznych wstrząsów, niekiedy dokładnie w tych samych miejscach na świecie. Tak też było w Turcji, gdzie wstrząsy wystąpiły przy identycznym układzie planet, jak w 115 i 526 roku.
W 115 roku wstrząs o sile M7.5 w Antiochii zabił 260 tysięcy ludzi, a w 526 roku w tym samym mieście zginęło 250 tysięcy ludzi. To były najbardziej śmiercionośne trzęsienia ziemi w granicach dzisiejszej Turcji. Tegoroczne wstrząsy są z kolei uznawane za najpotężniejsze od 1939 roku, kiedy w Erzincan wstrząs o sile M7.8 spowodował śmierć 33 tysięcy osób.
Gdzie wystąpią kolejne trzęsienia?
Geolog przewiduje kolejne gigantyczne trzęsienia ziemi, które mogą się okazać równie katastrofalne w skutkach. W ostatnich dniach opublikował wpisy, z których wynika, że układ Merkurego, Wenus i Urana nie zwiastuje niczego dobrego.
Coś dziwnego dzieje się ze skorupą ziemską. Olbrzymie pęknięcie
W drugiej połowie lutego 2025 roku wysokie ryzyko bardzo silnych wstrząsów ziemi obejmuje południową Kalifornię, wschodnią Turcję, wschodnią Rumunię, wschodnią Indonezję, południową Kamczatkę, południowy Iran, Kaszmir, południową Alaskę oraz liczne wyspy środkowego Atlantyku, w tym portugalskie Azory.
Nie oznacza to oczywiście, że niszczycielskie trzęsienia dotkną każde z tych miejsc. Może to być tylko jedna lokalizacja albo kilka w krótkim odstępie czasu. To będzie również kolejny duży test dla nowatorskiego systemu.
Źródło: TwojaPogoda.pl