FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

„Nie mogłem uwierzyć własnym oczom”. Stanął oko w oko z niezwykłym żywiołem

Pewien farmer z amerykańskich Wielkich Równin przecierał oczy ze zdziwienia na widok potężnej trąby lądowej. Czym jest to zjawisko?

Trąba lądowa nad miejscowością Nekoma w stanie Kansas. Fot. Clinton Kershner.
Trąba lądowa nad miejscowością Nekoma w stanie Kansas. Fot. Clinton Kershner.

Clinton Kershner, farmer ze stanu Kansas, stał się świadkiem jednego z najbardziej malowniczych tornad w tym roku, które zasysało olbrzymie ilości pyłu ze świeżo zaoranych pól uprawnych.

Chociaż na amerykańskich Wielkich Równinach szalejące leje to nic nadzwyczajnego, to jednak tym razem nie było to zwyczajne tornado. To trąba lądowa, coś dużo potężniejszego i groźniejszego od trąby pyłowej (diabełka pyłowego).

Nie pojawia się zbyt często. Jest to jedna z odmian trąby powietrznej, która jednak powstaje w nieco innych warunkach niż typowe tornada. Przede wszystkim do powstania nie potrzebuje mezocyklonu, a więc i superkomórki burzowej, a jedynie bardzo dużych kontrastów termicznych między chmurą a powierzchnią ziemi.

Dzięki temu jej pojawienia się w żadnym razie nie poprzedza nadejście czarnych chmur, błyskawic czy ulewy. Lej trąby lądowej różni się od leja w trąbie powietrznej tym, że ma wyraźnie zarysowane brzegi, bywa też przeźroczysty, jak trąba wodna, która jest morskim odpowiednikiem tego zjawiska.

Często też dzieli się na dwa leje, jeden mniejszy (niczym ogonek) u samej podstawy chmury, a drugi większy poniżej. Może być niemal niezauważalny w początkowej fazie swojego rozwoju, gdy nie zaciąga jeszcze dostatecznie dużych ilości pyłów, które ujawniają jego obecność.

Ten typ tornada jest bardzo niebezpieczny z jeszcze jednego powodu. Jego przewidywalność jest znikoma, ponieważ nie powstaje na superkomórce burzowej, więc trudno go odnaleźć na radarze dopplerowskim, a przez to praktycznie nie ma możliwości ostrzegania przed nim.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news