FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Katastrofalna erupcja symbolicznego wulkanu doprowadzi do zjednoczenia się obu Korei?

Półwysep Koreański, od lat podzielony na pół, może zostać ponownie zjednoczony, ale nie przez polityków, lecz Matkę Naturę. W każdej chwili może bowiem wybuchnąć wulkan, który jest świętą górą obu zwaśnionych Korei.

W kalderze wulkanu Pektu-san znajduje się Niebiańskie Jezioro. Fot. Wikipedia.
W kalderze wulkanu Pektu-san znajduje się Niebiańskie Jezioro. Fot. Wikipedia.

Przez północno-wschodnie krańce Chin w kierunku pogranicza z Koreą Północną i Rosją rozciąga się cały system wulkaniczny, sięgający Gór Wschodniomandżurskich, gdzie znajduje się wulkan Pektu-san, święta góra Korei Północnej i zarazem najwyższy szczyt w kraju.

Z górą wiąże się niezwykła legenda, a mianowicie 16 lutego 1942 roku w obozie partyzanckim nad brzegiem Jeziora Niebiańskiego na szczycie wulkanu, miał się urodzić ukochany przywódca północnych Koreańczyków, Kim Dzong Il, co oczywiście nie jest prawdą, bo w rzeczywistości przyszedł na świat gdzieś w ZSRR.

Wulkan Pektu-san jest jedną z wizytówek Korei Północnej. Góra pojawia się na ekranach tamtejszych telewizorów codziennie, w tle spikerki, która odczytuje wieczorne wiadomości. Stanowi też element wszelkich masowych imprez.

Również sąsiedniej Korei Południowej wulkan pełni rolę świętej góry. Jego olbrzymi obraz zajmuje większą część głównego holu międzynarodowego lotniska Seul-Inczon i jest pierwszym, co widzą turyści wysiadający z samolotu.

Centralna część kaldery tego wulkanu podnosi się systematycznie w średnim tempie 3 milimetrów rocznie, jednak w ciągu dekady łącznie podniosła się o 10 centymetrów. Dzieje się tak dlatego, że rozrasta się komora magmowa pod powierzchnią ziemi.

Kaldera powstała podczas gigantycznej erupcji w 969 roku, która osiągnęła siódmy, przedostatni, punkt w Indeksie Eksplozywności Wulkanicznej (VEI). Oznacza to, że jego erupcja była porównywalna z tą z 1815 roku, gdy wybuchł wulkan Tambora, odpowiedzialny za zjawisko nazywane „rokiem bez lata”.

W ciągu ostatnich 10 tysięcy lat odnotowano tylko cztery tak potężne erupcje na całym świecie. Pektu-san wyemitował olbrzymie ilości popiołów, że pokryły znaczną część Półwyspu Koreańskiego warstwą o wysokości 1,2 metra. Skażenie gleby i powietrza doprowadziło do masowej degradacji środowiska naturalnego, stało się również przyczyną śmierci wielu ludzi.

Międzynarodowi naukowcy ostatnio byli dopuszczeni do wulkanu, aby przeprowadzić badania, jeszcze przed załamaniem się stosunków Korei Północnej z zagranicą. Już wtedy odczyty okazały się niepokojące. Od tego czasu nie wiemy, co dzieje się z wulkanem.

Naukowcy są zdania, że nadchodząca erupcja mogłaby doprowadzić reżim Kim Dzong Una do upadku, a miliony ludzi stanęłyby w obliczu klęski głodu. Wyemitowane do atmosfery popioły mogłyby przysłonić Słońce nawet na 2-3 miesiące, a tym samym spowodować obniżenie się temperatur w różnych regionach świata.

Lokalizacja wulkanu Pektu-san na granicy Korei Północnej i Chin. Fot. Google Maps.

Podczas erupcji w oka mgnieniu wyparowałyby 2 miliardy ton wody z Jeziora Niebiańskiego, co mogłoby spowodować wypiętrzenie się olbrzymich chmur burzowych, które niosłyby potężne ulewy i wyładowania elektryczne.

Na ludzi spadłby deszcz przemieszany z gęstym popiołem powodując skażenie ujęć wody pitnej, gleby i doprowadzając do upadku rolnictwa. Pektu-san jest obecnie najpoważniejszym zagrożeniem ze strony najbardziej eksplozywnych wulkanów na świecie, o wiele większym niż kaldera Yellowstone.

Jednak nie tylko on zagraża pograniczu Chin, Rosji i Korei Północnej. W systemie wulkanicznym jest wiele gór, które grożą rychłą erupcją, a wciąż nie zostały zbadane. Los milionów ludzi znajduje sięw zagrożeniu.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Smithsonian.

prognoza polsat news