Wulkan Stromboli, położony na archipelagu Wysp Liparyjskich we Włoszech, co jakiś czas znienacka uaktywnia się. Tym razem doszło do jego poważnej eksplozji, ponieważ w powietrze wzbiły się duże ilości rozgrzanej do czerwoności lawy.
Opadła ona na zbocza, po których zaczęła spływać strumieniami. Doszło też do upadku bomb wulkanicznych, niektórych wielkości samochodu. Przebudził się północny krater Sciara del Fuoco, wywołując nasilające się wstrząsy sejsmiczne.
Z biegiem czasu strumień lawy osiągnął długość do 50 metrów. Do erupcji doszło na oczach mieszkańców i turystów, którzy wieczorem odwiedzali miejscowe restauracje. Na szczęście nie stanowiła dla nich zagrożenia, jednak doprowadziła do wstrzymania ruchu turystycznego na wyspie. Wszyscy dobrze pamiętają to, co stało się równo 4 lata temu.
Volcán Stromboli 🌋 Italia 🇮🇹
— 𝑪𝒆𝒏𝒕𝒊𝒏𝒆𝒍𝒂35 (@Centinela_35) August 12, 2023
(Ago 8, 2023). #eruzione
📹: Claudio Formisani (Fb) pic.twitter.com/oq6MGr9sUB
35-letni włoski turysta, który znajdował się zbyt blisko krateru, zginął przygnieciony kamieniem wyrzuconym z wnętrza wulkanu. 3 turystów, którzy uciekali do łodzi, doznało obrażeń.
Wulkan Stromboli pozostaje aktywny co najmniej od 350 roku przed naszą erą. Ostatnia duża erupcja miała jednak miejsce w 2007 roku. Wcześniej w grudniu 2002 roku fragment wulkanu runął do morza wywołując tsunami, które zniszczyło porty i zabudowania w miejscowościach Stromboli i Ginostra. Rannych zostało kilka osób.
Źródło: TwojaPogoda.pl

