Pogodne wyże na wschodzie i południu Europy, a mokre niże na zachodzie i północy. To przepis na letnią falę upałów, która właśnie się rozpoczyna i nie prędko może się skończyć, a to za sprawą kolejnej blokady cyrkulacji. Pytanie brzmi, kiedy ta blokada odpuści.
Niemal wszystkie prognozy wskazują jednoznacznie, że upał będzie panować w większości regionów kraju przynajmniej do piątku (18.08). W tym czasie spodziewamy się temperatur wahających się od 28 do 34 stopni, a w najgorętszych regionach do 35-36 stopni.
Jak już wcześniej tłumaczyliśmy, temperatura maksymalna będzie ściśle uzależniona od zachmurzenia i opadów. Tam, gdzie będzie padać i grzmieć, upał nie wystąpi lub będzie niewielki, ale tam, gdzie utrzyma się pogodne niebo, żar będzie największy.
Najczarniejsze prognozy potrafią przerazić, ponieważ fala upałów miałaby się utrzymywać aż do czwartku (24.08) w przyszłym tygodniu, a więc o tydzień dłużej niż wieszczą to najkorzystniejsze prognozy.
Oczywiście są jeszcze prognozy pośrednie, ale według nich żar potrwa przez cały tydzień i zakończy się najwcześniej wraz z nadejściem przyszłego tygodnia. To oznacza, że czeka nas wiele bardzo gorących dni z burzami i ulewami, a przez to niemiłosiernie parnych.
Takie warunki są groźne dla naszego samopoczucia i zdrowia, ponieważ przedłużający się upał przy podwyższonej wilgotności powietrza, a także brak wytchnienia w bardzo ciepłe, tropikalne noce, oznacza wzrost przedwczesnych zgonów, zwłaszcza u osób starszych i schorowanych.
Źródło: TwojaPogoda.pl