Wyjątkowo ulewne deszcze, które nawiedziły Słowenię (często myloną ze Słowacją), spowodowały gwałtowne wezbrania rzek i powódź, jakiej nie było w całej historii tego kraju położonego między Włochami, Chorwacją i Austrią, rozciągającego się od wybrzeży Adriatyku aż po Alpy.
Premier, który odwiedził najbardziej zniszczone obszary stwierdził, że żywioł ma apokaliptyczne rozmiary. Mały kraj nie jest w stanie poradzić sobie sam z ogromem kataklizmu, dlatego władze zwróciły się o pomoc do Unii Europejskiej.
Pray for #Slovenia pic.twitter.com/1ei4APEtJ8
— Mj (@smileanyway0) August 4, 2023
Potrzeba co najmniej pół miliarda euro na pomoc nie tylko powodzianom w odbudowie domostw, ale też rolnikom, którzy stracili swoje uprawy. Pod wodą znalazło się aż 70 procent powierzchni Słowenii. Zniszczone są zabudowania, drogi, szlaki kolejowe i infrastruktura energetyczna i telekomunikacyjna.
Doszło też do przerwania tamy oraz zalania przeszło 10 miejscowości, z których trzeba było szybko ewakuować tysiące mieszkańców. Wielu z nich nie ma już do czego wracać. Stracili dobytek całego życia i są bezdomni. Utonęło już co najmniej 6 osób.
💔Slovenia
— Dinko Eror (@DinkoEror) August 6, 2023
pic.twitter.com/QvMyaT53BS
Do Słowenii dotarły pierwsze dary od polskich darczyńców. Każdy z nas może pomóc powodzianom, wystarczy wejść m.in. na stronę internetową Polskiego Czerwonego Krzyża i przekazać darowiznę.
Słowenia na skutek zmian klimatycznych będzie doświadczać burz, ulew i powodzi coraz częściej. Projekcje nie pozostawiają wątpliwości, że brak adaptacji do coraz gwałtowniejszej pogody będzie coraz kosztowniejszy.
Źródło: TwojaPogoda.pl