70-tysięczne miasto Adrar, położone w południowej Algierii, na Saharze, w nocy z czwartku na piątek (6/7.07) było najgorętszym miastem w całej Afryce. Po niezwykle upalnym dniu, który przyniósł niemal 50 stopni w cieniu, nadeszła koszmarnie gorąca noc.
Mieszkańcy nie mogli liczyć nawet na chwilę wytchnienia i spokojny sen, ponieważ temperatura nie spadła poniżej 39,6 stopnia. Trudno nam sobie wyobrazić taki żar, zwłaszcza, że tylko raz zdarzyło się w historii pomiarów, aby w Polsce było tak gorąco.
W dodatku miało to miejsce w ciągu dnia, a nie nocą. Najwyższa temperatura minimalna kiedykolwiek zmierzona w naszym kraju wynosiła 25,4 stopnia. Odnotowano ją w nocy z 9 na 10 sierpnia 1992 roku w Jeleniej Górze u stóp Karkonoszy.
Nic więc dziwnego, że 40-stopniowy żar przez całą noc był trudny do zniesienia. Łagodziła go jedynie bardzo niska wilgotność powietrza, spadająca poniżej 10 procent. Padł nie tylko rekord nocnej temperatury dla tego miasta i Algierii, ale też całej Afryki.
Do rekordu ogólnoświatowego jednak jeszcze trochę zostało. Tą absolutnie najbardziej upalną odnotowano w czerwcu 2018 roku w mieście Kurajjat w Omanie na Półwyspie Arabskim, gdzie temperatura przez całą dobę nie spadła poniżej 42,6 stopnia.
Źródło: TwojaPogoda.pl / WMO.

