W sobotę (29.04) nad Polskę nasuwa się układ niskiego ciśnienia, którego front przyniesie wędrujące z zachodu na wschód kraju przelotne opady deszczu. Miejscami mogą być one intensywne, ponieważ towarzyszyć im będą burze.
Tych najbardziej niebezpiecznych, gwałtownych zjawisk spodziewamy się na Śląsku, w Małopolsce, na Ziemi Lubuskiej, w Wielkopolsce i na Ziemi Łódzkiej. Pierwsze burze pojawią się jeszcze przed południem a ostatnie ustąpią dopiero pod wieczór.
W strefie zielonej w ciągu jednej godziny może spaść do 25 mm deszczu, z gradem o średnicy 1 cm i porywami wiatru do 80 km/h. Nie można wykluczyć, że lokalnie dojdzie do podtopień oraz uszkodzeń drzewostanu i zabudowań. Prosimy o ostrożność.
Podczas przebywania na otwartej przestrzeni należy schronić się w bezpiecznym miejscu, najlepiej w murowanym budynku, z dala od drzew oraz wszelkich wysokich i metalowych konstrukcji, w które może uderzyć piorun.
Do końca dnia opady nie dotrą tylko nad województwa wschodnie. Tam utrzyma się słoneczna pogoda. Po południu na zachodzie, a zwłaszcza na północnym zachodzie, opady ustaną, a niebo szybko rozpogodzi się.
Na termometrach zobaczymy w najcieplejszym momencie dnia od niecałych 10 stopni nad morzem i na Pomorzu do 17 stopni na środkowym wschodzie. Jednak z powodu chwilami silniejszego wiatru i opadów odczuwalnie może być chłodniej.
Źródło: TwojaPogoda.pl