W 1976 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło rezolucję zakazującą modyfikowania pogody na szeroką skalę, m.in. dla celów militarnych. Naukowcom pozwolono jedynie „bawić się” klimatem w pokojowych celach.
Niepisane zasady są jednak coraz częściej łamane, a kolejne granice przekraczane, co wzbudza niepokój opinii publicznej. Kolejny Rubikon łamie sturtup Make Sunsets (Zrób zachód słońca), który poinformował o rozpoczęciu przełomowego projektu geoinżynieryjnego.
Jego przedstawiciele zaczęli wysyłać do ziemskiej stratosfery balony meteorologiczne z odblaskowymi cząsteczkami siarki. Mają one odbijać większą ilość światła słonecznego z powrotem w przestrzeń kosmiczną.
To próba naśladowania naturalnego procesu, który zachodzi w następstwie dużych erupcji wulkanicznych. Celem jest powstrzymanie globalnego ocieplenia i ochłodzenie klimatu. Balony są wypuszczane z Meksyku, gdzie nie trzeba uzyskiwać żadnych pozwoleń, i to właśnie najbardziej niepokoi.
Uwolnienie takich związków do stratosfery nie jest technicznie trudne, jednak naukowcy dotychczas w znacznej mierze powstrzymywali się od przeprowadzania nawet małych eksperymentów na świeżym powietrzu.
Póki co skala przedsięwzięcia nie jest duża, ale pojawiły się już pierwsze zyski. Firma proponuje sprzedaż 10 dolarów „kredytów chłodzących” za uwolnienie jednego grama cząstek do stratosfery.
To oznacza, że w przyszłości z takiej możliwości może skorzystać chociażby branża lotnicza. Kupując kredyty będzie mogła emitować większe ilości dwutlenku węgla i kompensować je wysyłając do atmosfery cząsteczki siarki.
Jaki to będzie miało wpływ na jakość powietrza i procesy atmosferyczne zachodzące nad naszymi głowami? Tego póki co nikt nie potrafi przewidzieć, ponieważ eksperymenty startupu, jak i cała komercyjna geoinżynieria, pozostają bez powszechnej kontroli.
Źródło: TwojaPogoda.pl / MIT Technology Review.