FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Na niebie zobaczymy kule ognia. W ziemską atmosferę zaczęły właśnie wchodzić Taurydy

Nikt nie chciałby, żeby powtórka z meteoru Czelabińskiego, w okresie olbrzymiego napięcia związanego z groźbą użycia broni jądrowej, omyłkowo wzięta została przez kogoś za atak. Takie piekło mogą nam niebawem zgotować Taurydy.

Fot. Pixabay.
Fot. Pixabay.

NASA poinformowała, że tegoroczne maksimum aktywności roju Taurydów będzie największym co najmniej od 7 lat. W ziemską atmosferę będą wchodzić drobiny pozostawione podczas jednego z przelotów komety Enckego.

Zwykle ten materiał skalny jest niewielki, jednak tym razem będzie większy, niekiedy na tyle duży, aby spalające się meteoroidy zaczęły błyskać oślepiającym światłem, zmieniając na chwilę mrok nocy w środek dnia.

Naukowcy z Instytutu Astronomicznego Czeskiej Akademii Nauk twierdzą nawet, że niektóre fragmenty rumoszu mogą być olbrzymie i osiągać średnicę 200-300 metrów. Mogłyby spowodować katastrofę uderzając w Ziemię.

W ten najbardziej obfitujący w duże obiekty strumień materiału kometarnego Ziemia wchodzić może nie tylko w 2022, ale też w 2025, 2032 i 2039 roku. Za każdym razem zagrożenie kosmiczną kolizją będzie rosnąć.

Kiedy zaczną spadać Taurydy?

Aktywność roju Taurydów jest podzielona na dwa etapy. Najpierw 4 i 5 listopada promieniować będą Południowe Taurydy, a następnie 12 i 13 listopada Północne Taurydy. Ich radiant, czyli pozorny punkt, z którego wydają się wylatywać meteory, znajduje się w gwiazdozbiorze Byka.

Szukać go należy na nocnym niebie na północny zachód od konstelacji Oriona. O tej porze roku wędruje po niebie od zmierzchu do świtu. Dlatego nie bądźmy zaskoczeni, jeśli zobaczymy kulę ognia jaśniejszą od Księżyca w pełni.

Kometa Enckego pozostawiła za sobą ponad 100 milionów drobnych kamyków, niektórych wielkości zaledwie nasion jabłka. Będą one wchodzić w ziemską atmosferę z zawrotną prędkością ponad 100 tysięcy kilometrów na godzinę.

Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.

prognoza polsat news