Animacja zdjęć satelitarnych z poniedziałku (15.08) z godzin późnopopołudniowych ujawnia zjawisko, które nie jednemu potrafi zjeżyć włosy na głowie. To rozbudowująca się chmura burzowa o nazwie Cumulonimbus.
Na kolejnych zdjęciach widzimy, jak błyskawicznie chmura rozwija się, a na jej wierzchołku pojawia się charakterystyczny kapelusz z perspektywy kosmosu do złudzenia przypominający grzyb atomowy.
Powstał on nad Wysoczyzną Bialską, a następnie powędrował w stronę Opola, gdzie w międzyczasie zdecydowanie osłabł, lecz zdołał jeszcze przynieść niewielkie opady deszczu, na które czekali nie tylko rolnicy.
Jedynie piętrząca się chmura burzowa potrafi zgotować mrożący krew w żyłach spektakl niczym z obserwacji wybuchu bomby atomowej. To gigantyczna energia skumulowana na obszarze kilkunastu kilometrów. Wewnątrz chmury znajdują się olbrzymie ilości wody i gradzin.
Powstają niezliczone błyskawice, a prądy powietrzne mogą czynić poważne szkody na powierzchni ziemi. Cumulonimbus to najpotężniejsza chmura w arsenale pogody, jednocześnie najpiękniejsza, ale też najbardziej niebezpieczna i niszczycielska.
Źródło: TwojaPogoda.pl