Wyjątkowo zmienna pogoda w ostatnim czasie to efekt braku stabilnego układu wysokiego ciśnienia, który mógłby zapewnić nam na dłużej słoneczną i ciepłą aurę. Jeden z nich panuje nad północnym Atlantykiem, choć póki co wygląda bardzo niepozornie.
Jednak w drugiej połowie tygodnia zacznie się błyskawicznie rozrastać w kierunku Wysp Brytyjskich i Morza Północnego, skąd wpłynie na pogodę w Polsce. Zacznie napływać bardzo ciepłe i gorące powietrze z południa kontynentu, ale przez krótki czas.
Już w piątek (3.06) temperatura niemal w całym kraju przekroczy 20 stopni, a na zachodzie i południu dojdzie nawet do 25 stopni w cieniu. W sobotę (4.06) zrobi się gorąco, jednak tylko na południu i południowym wschodzie, gdzie odnotujemy do 26-28 stopni.
W tym czasie w regionach zachodnich i centralnych będzie zdecydowanie chłodniej, i to o ponad 10 stopni. Podobnie będzie też w niedzielę (5.06). Na południowym wschodzie powyżej 25 stopni, a na zachodzie i południu zaledwie 15 stopni.
W miejscach ciepłych będzie słonecznie i sucho, a tam, gdzie ochłodzi się, spodziewamy się opadów deszczu, przeważnie ciągłych o dużym natężeniu. Będą też burze, miejscami bardzo gwałtowne, z gradem i porywistym wiatrem, które zakłócą nam wypoczynek.
Źródło: TwojaPogoda.pl