Dawniej przysłowia miały więcej wspólnego z rzeczywistością. Dzisiaj, w dobie zmian klimatycznych, dzieją się rzeczy, z powodu których nawet babcie łapią się za głowę. W styczniu i lutym nawiedziły nas burze o sile znanej nam ze środka lata.
Nigdy wcześniej w tych miesiącach nie odnotowano tak dużej ilości błyskawic. Jak dobrze wiemy, wiosny one nie rozpoczęły, bo towarzyszyły im śnieżyce. Tymczasem pierwsza wiosenna burza przeszła nad południową Polską tydzień po pierwszym dniu astronomicznej wiosny, 29 marca.
W ostatnich dniach słabe, lokalne burze pojawiały się wraz z przelotnymi, ale chwilami intensywnymi opadami deszczu i porywistym wiatrem, w najróżniejszych miejscach naszego kraju, zwłaszcza na zachodzie, południu, w centrum i na środkowym wschodzie. Właśnie te burze możemy nazwać typowo wiosennymi, które na dobre rozpoczynają kwitnącą porę roku.
Źródło: TwojaPogoda.pl