W czwartek (31.03) w drugiej połowie dnia na południu kraju rozpoczną się ciągłe opady deszczu, które pod wieczór, wraz ze spadkiem temperatury w okolice zera, zaczną przechodzić w deszcz ze śniegiem, a w nocy z czwartku na piątek (31.03/1.04) w sam śnieg.
Piątek (1.04) minie już pod znakiem ciągłych, chwilami obfitych opadów śniegu, które obejmą Śląsk, Małopolskę, Lubelszczyznę, Mazowsze, Ziemię Łódzką i Kielecczyznę. Miejscami przyrost pokrywy śnieżnej może sięgać nawet 1-3 cm w ciągu godziny. Porywisty wiatr będzie wzniecać zawieje.
Opady utrzymają się także w nocy z piątku na sobotę (1/2.04), słabnąć i zanikać zaczną dopiero w sobotę (2.04) w pierwszej połowie dnia. Łączna pokrywa śnieżna w tym okresie może sięgać od 5 do 10 cm, a miejscami nawet do 20-30 cm.
Na poziomie zera stopni płatki śniegu będą obfitować w wodę, a przez to będą duże i puszyste. Pod ich ciężarem gałęzie mogą się łamać i zrywać linie energetyczne, wywołując przerwy w dostawach prądu. Spodziewamy się paraliżu w ruchu drogowym, kolejowym i lotniczym.
Lepiej w tym czasie pozostać w domu i nie wyjeżdżać na drogi, a dłuższe podróże odłożyć do poprawy pogody i ustania zagrożenia. Jeszcze w weekend (2-3.04) spadły śnieg zacznie się roztapiać, powodując lokalne podtopienia, zwłaszcza w obniżeniach terenu.
Źródło: TwojaPogoda.pl