W środę (23.02) nad północno-wschodnią Polskę dotrze niż atmosferyczny, który przyniesie nam kolejną wichurę. Na szczęście nie będzie ona aż tak silna, jak jej poprzedniczki, jednak porywy wiatru lokalnie przekroczą bezpieczną granicę i mogą powodować szkody.
Pierwsze uderzenie wiatru wiejącego z kierunku zachodniego nastąpi jeszcze przed świtem, najpierw na zachodzie, a potem na wschodzie kraju. Spodziewamy się wtedy przelotnych, ale chwilami intensywnych opadów deszczu, deszczu ze śniegiem, śniegu i krupy śnieżnej.
Po przejściowym osłabnięciu wiatru, ponownie zacznie się on wzmagać między późnym porankiem i przedpołudniem a popołudniem. Jego porywy będą wtedy dochodzić przeważnie do 70-80 km/h, a lokalnie do 90 km/h. Nad morzem podmuchy do 90 km/h, a w górach powyżej 100 km/h.
Wróci deszcz i śnieg, w większości regionów, jedynie poza zachodem, możliwe są też burze śnieżne, czyli obfite opady śniegu połączone z grzmotami i błyskawicami. Śniegu nie powinno spaść w ich trakcie dużo, najwyżej do 1-2 cm. W dodatku szybko będzie się on roztapiać.
W trakcie zawiei i burz śnieżnych nastąpi znaczne ograniczenie widoczności, a przez to warunki drogowe pogorszą się. Kierowcy powinni też uważać na silny wiatr boczny, głównie na otwartych przestrzeniach.
Meteopaci będą narzekać z powodu nagłych wahań ciśnienia. Odczują to w postaci senności, bólu głowy i rozkojarzenia. Porywisty wiatr może natomiast wzmagać niepokój. Pogoda zacznie się poprawiać późnym popołudniem i wieczorem, a na wschodzie dopiero w nocy ze środy na czwartek (23/24.02).
Źródło: TwojaPogoda.pl