FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

3 osoby zginęły, 19 rannych, tysiące zerwanych dachów, setki tysięcy odbiorców bez prądu [BILANS]

Wichura w czwartek łamała drzewa, zrywała dachy i powodowała awarie energetyczne. Niestety, zginęły 3 osoby, a 19 zostało rannych. Sprawdź najnowszy bilans i zobacz nagrania.

Zerwane dachy w gminie Pleszew w Wielkopolsce. Fot. KW PSP Poznań.
Zerwane dachy w gminie Pleszew w Wielkopolsce. Fot. KW PSP Poznań.

Wichura związana z niżem Dudley poczyniła w czwartek (17.02) poważne zniszczenia. Niestety, zginęły 3 osoby, a 19 zostało rannych. Strażacy wyjeżdżali do zabezpieczania uszkodzonych budynków oraz usuwania połamanych i powalonych drzew prawie 14 tysięcy razy, głównie w woj. wielkopolskim, łódzkim, mazowieckim i dolnośląskim.

W wyniku zerwania linii energetycznych przez upadające konary prąd przestał płynąć do ponad 320 tysięcy odbiorców. Wichura zerwała dachy z 3 tysięcy budynków.

W Międzyrzeczu w woj. lubuskim drzewo runęło na samochód, którym jechał 64-letni mężczyzna, który zginął na miejscu. Z kolei w Krakowie wichura przewróciła żurawia budowlanego, co możemy zobaczyć na poniższym nagraniu. Zginęło dwóch budowlańców w wieku 23 i 64 lat, na których upadły elementy konstrukcji dźwiga, zaś kolejnych dwóch zostało rannych.

Na wielu drogach przewrócone przez boczny wiatr ciężarówki blokowały ruch. W miejscowościach Dobrzyca i Sośnica k. Pleszewa w woj. wielkopolskim wiatr zerwał dachy z 60 domów. Są też powybijane szyby w oknach, uszkodzone samochody i połamane drzewa. Strażacy twierdzą, że przeszła tam trąba powietrzna.

Podobne szkody najprawdopodobniej trąba powietrzna poczyniła też w gminie Błaszki w woj. łódzkim. Najbardziej ucierpiały miejscowości Smaszków, Aleksandria i Wójcice, gdzie wichura pozrywała dachy i połamała drzewa. Ranne zostały 2 osoby. Z kolei w Opolu konar spadł na kobietę, a w Zabrzu na mężczyznę. Oboje trafili do szpitali.

Na obszarze kraju najsilniejszy poryw wiatru na stacjach IMGW odnotowano na szczycie Śnieżki w Karkonoszach, gdzie wiało do 171 km/h. Nad morzem podmuchy dochodziły w Darłowie do 134 km/h. W głębi kraju największy wiatr, osiągający 119 km/h, zmierzono w Lesznie w woj. wielkopolskim. Wśród miast wojewódzkich najbardziej wietrznie było we Wrocławiu, gdzie zmierzono poryw do 108 km/h.

Jednak mając na uwadze skalę szkód poczynionych przez wichurę w Wielkopolsce i na Ziemi Łódzkiej można domniemywać, że lokalnie porywy były jeszcze silniejsze, przekraczając 120 km/h, a w trąbach powietrznych, których Polscy Łowcy Burz naliczyli przynajmniej osiem, znacznie więcej, nawet powyżej 180 km/h. Brak danych jest spowodowany bardzo lokalnym zasięgiem tego zjawiska.

W trakcie wichury nad Polską przechodziły przelotne, ale chwilami intensywne opady, zarówno deszczu, jak i krupy śnieżnej. Wystąpiły też burze o niezwykłym natężeniu. Na zachodzie, południu i w centrum kraju odnotowano prawie 20 tysięcy wyładowań atmosferycznych, co stanowi rekord dla lutego.

W piątek (18.02) wiatr zdecydowanie osłabnie, ale tylko przejściowo. W nocy z piątku na sobotę (18/19.02) oraz w sobotę (19.02) przez cały dzień szaleć będzie kolejna wichura, tym razem związana z niżem Eunice, która może być jeszcze silniejsza.

Najgwałtowniejszych porywów wiatru spodziewamy się w północnej połowie kraju, gdzie mogą one przekraczać 100 km/h, dochodząc miejscami do 120-130 km/h. Na pozostałym obszarze powieje do 80-90 km/h, najsłabiej na południu, wyłączając góry.

Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB / PSP / RCB.

prognoza polsat news