Zapewne w ostatnich tygodniach minęliście na ulicy osobę, która mimo przeszywającego ziąbu była ubrana dużo lżej niż Wy. Zadaliście sobie pytanie, jak to możliwe, że nie jest jej zimno? Okazuje się, że są wśród nas tacy, którym mróz nie jest straszny.
Naukowcy odkryli, że przyczyna ich zahartowania na mróz znajduje się w genach, które posiada co piąty z nas, a więc 1,5 miliarda ludzi na całym świecie. Dochodzi u nich do mutacji genu ACTN3 kodującego białko alfa-aktyniny 3.
Dzięki niej lepiej niż pozostała część populacji radzą sobie z zatrzymywaniem ciepła w organizmie. Brak tego białka w włóknach mięśni szkieletowych sprawia, że ich mięśnie złożone są głównie z włókien czerwonych, wolnokurczliwych.
Są one odporniejsze i znacznie bardziej wydajne energetycznie niż posiadane przez większość z nas włókna szybkokurczliwe, które szybciej pozbywają nas ciepła podczas skrajnie niskich temperatur. Naukowcy dowiedli tego podczas eksperymentu na 42 mężczyznach w wieku od 18 do 40 lat.
Badacze sprawdzali, jak szybko temperatura wewnątrz ich ciała spadnie do 35,5 stopnia podczas zanurzenia w wodzie o temperaturze zaledwie 14 stopni, jaką zwykle ma powierzchniowa warstwa wody w Bałtyku u wybrzeży naszego kraju w samym środku lata.
Ochotnicy spędzali w wodzie 20 minut, po czym mieli 10-minutową przerwę w temperaturze pokojowej. Cały eksperyment trwał 170 minut. Jak się okazało, niemal 70 procent badanych z mutacją genu i zaledwie 30 procent bez tej mutacji utrzymało temperaturę powyżej 35,5 stopnia.
Za sprawą braku białka alfa-aktyniny-3 tempo spadku temperatury organizmu przebiegało o połowę dłużej. Źródła tej mutacji należy szukać dawno temu, w czasie wędrówki ludów z Afryki do Europy i Azji, kiedy osobniki posiadające mutację genu ACTN3, były lepiej przystosowane do zimnego klimatu.
Niestety, mamy złą wiadomość dla dzisiejszych „morsów”, ponieważ choć świetnie radzą sobie w surowe zimy i nie narzekają, jak większość z nas, to jednak mogą cierpieć na najróżniejsze schorzenia z tym związane.
Lekarze wyliczają, że osoby pozbawione białka alfa-aktyniny-3 są znacznie bardziej niż inni narażeni np. na zaburzenia przemiany materii, a przez to na otyłość i związaną z nią cukrzycę typu 2.
„Morsy” powinny prowadzić zdrowy i aktywny tryb życia, a nie tylko zanurzać się w lodowatej wodzie, a w międzyczasie siedzieć przed telewizorem i jeść. Wskazane jest uprawianie sportów, które przyspieszą przemianę materii i obniżą wagę. Zdrowy „mors” to „mors” wysportowany, bez wielkiego brzucha.
Każdy z nas może sprawdzić czy posiada mutację genu ACTN3 kodującego białko alfa-aktyniny 3. Wystarczy tylko zrobić sobie test genetyczny, którego cena dochodzi do kilkuset złotych.
Źródło: TwojaPogoda.pl / The American Journal of Human Genetics.