FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Buran pustoszy odcięty od świata Norylsk. To, co tam się dzieje, wprost nie mieści się w głowie [WIDEO]

Jeśli ktoś chciałby się zmierzyć z prawdziwą syberyjską zimą, to powinien się wybrać do Norylska. Nie dość, że panuje tam potworny mróz, to jeszcze szaleją paraliżujące zawieje śnieżne. Zobacz, jak wygląda uderzenie burana.

Zima w Norylsku. Fot. YouTube / ВОЛЬНОМУ - ВОЛЯ!
Zima w Norylsku. Fot. YouTube / ВОЛЬНОМУ - ВОЛЯ!

300 kilometrów na północ od koła polarnego, w północnej Rosji, położony jest Norylsk, okrzyknięty najbardziej ponurym i przygnębiającym miastem na świecie. O tej porze roku określenie to nabiera szczególnego znaczenia.

Ostatnie dni stanowiły dla mieszkańców tego zamkniętego i odciętego od świata miasta sprawdzian bycia prawdziwym zahartowanym Syberyjczykiem, który żadnej aury się nie boi. Wystarczyło kilka minut na mrozie, aby zamarznąć na kość.

Wydaje się to niewiele, bo tysiące kilometrów na wschód w Ojmiakonie, najzimniejszym miejscu w Rosji, ostatnio było niemal minus 60 stopni. Jednak tam największemu mrozowi towarzyszyło pogodne niebo i bardzo słaby wiatr.

W Norylsku było w sobotę (8.01) zupełnie inaczej. Przy temperaturze minus 20 stopni i wilgotności 75 procent, porywy wiatru dochodziły do prawie 90 kilometrów na godzinę. To oznacza, że temperatura odczuwalna przez nieosłonięte fragmenty ciała, w tym policzki i nos, spadła poniżej minus 50 stopni.

Dodając do tego oślepiającą zawieję śnieżną zwaną buranem, powstaje krajobraz rodem z katastroficznych filmów. W takich warunkach musi przetrwać zimę prawie 200 tysięcy mieszkańców. Oby tylko do wiosny.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news