Przełom roku niemal w całej Europie, jedynie poza Skandynawią, przyniósł wyjątkowe ciepło. To zasługa nietypowego rozmieszczenia układów barycznych, pogodnego wyżu nad południowo-zachodnią częścią kontynentu oraz mokrego niżu między Islandią i Wyspami Brytyjskimi.
Dzięki temu bardzo ciepłe powietrze znad zachodniej Sahary zaczęło wędrować najpierw nad Półwysep Iberyjski, a stamtąd w kierunku Francji, Wysp Brytyjskich, krajów Beneluksu i dalej ku Niemcom i Polsce. Temperatura była o 10-15 stopni wyższa od tej jaka normalnie powinna obecnie panować.
W wielu miejscowościach odnotowano najwyższe temperatury dla 31 grudnia i 1 stycznia na tle całej powojennej historii pomiarów. Najpierw rekordy padły w sylwestra na południowym zachodzie Polski. We Wrocławiu odnotowano 14,5 stopnia, a w Legnicy 14,6 stopnia. Nigdy wcześniej 31 grudnia nie było aż tak ciepło w naszym kraju.
W nocy z 31 grudnia na 1 stycznia zmierzono z kolei najwyższą minimalną temperaturę w skali całego kraju dla tego okresu. Według danych IMGW, w Dobrogoszczu na Dolnym Śląsku odnotowano 12,4 stopnia, a w Słubicach, przy granicy z Niemcami, 11,9 stopnia.
Średnia dobowa temperatura powietrza 1 stycznia osiągnęła aż 9,4 stopnia powyżej normy z lat 1991-2020. Po raz pierwszy w powojennej historii pomiarów pierwszego dnia roku było aż tak ciepło. Na zachodzie i południu kraju średnia była jeszcze wyższa, dochodziła do 11-12 stopni powyżej normy.
U źródeł tego wyjątkowego ciepła, a więc w Maroku i na Wyspach Kanaryjskich, termometry pokazały 30 stopni w cieniu, również bijąc rekordy. W kontynentalnej Hiszpanii odnotowano do 26 stopni. Najgoręcej wcale nie było na południu, w Andaluzji, lecz na północnych wybrzeżach, w Kraju Basków.
Rekordy ciepła posypały się też na Wyspach Brytyjskich. W St James's Park w Londynie temperatura sięgnęła 1 stycznia aż 16,3 stopnia. To nowy rekord maksymalnej temperatury w tym dniu w Anglii. Z kolei w Chivenor temperatura minimalna nie spadła poniżej 13,2 stopnia. To była najcieplejsza noc 1 stycznia w Anglii na tle historii.
U naszego zachodniego sąsiada odnotowano wiele rekordów temperatury maksymalnej i minimalnej, ponieważ nadzwyczaj ciepło było nie tylko w godzinach popołudniowych, lecz również nocnych. W Dreźnie temperatura w sylwestrowo-noworoczną noc nie spadła poniżej 12,8 stopnia. To była najcieplejsza styczniowa noc w skali całych Niemiec w historii pomiarów.
Podobne rekordy padły też w innych krajach, w tym w Belgii, Holandii, Danii, Czechach i na Słowacji, gdy za dnia i w nocy było kilkanaście stopni powyżej zera, mimo, że normalnie powinno być co najmniej o 10 stopni mniej.
Źródło: TwojaPogoda.pl