Pewne jest już, że w Święta śniegu nie będzie w Chicago. Słynny Kevin z pewnością nie będzie zadowolony. W Wietrznym Mieście jeszcze nigdy w całej ponad 140-letniej historii pomiarów nie trzeba było czekać na śnieżne krajobrazy aż tak długo.
Chociaż kilkukrotnie poprószyło, to jednak biały puch nie zdołał się utrzymać. Dotychczasowy rekord najpóźniejszego pojawienia się pierwszej w sezonie pokrywy śnieżnej pochodzi z 2012 roku, kiedy to puch pojawił się 20 grudnia.
Tym samym do dnia dzisiejszego rekord ten został pobity już o 4 dni. Z prognoz wynika, że nie ma co liczyć na wystąpienie pokrywy śnieżnej aż do końca roku. Nowy rekord zostanie więc pobity z dużą nawiązką.
Zupełnie odmiennie Święta zapowiadają się na północno-zachodnim wybrzeżu USA, gdzie w Seattle i Portland, gdzie śnieżne Boże Narodzenie na tle ostatnich 127 lat odnotowano tylko 7-krotnie. W tym roku zdarzy się po raz ósmy, bo temperatura może spaść nawet do minus 10 stopni.
Na większym obszarze kraju Boże Narodzenie śniegu nie przyniesie. Z kolei najwięcej białego puchu spadnie w górach Sierra Nevada, miejscami nawet do 3 metrów. Meteorolodzy uprzedzają wszystkich, którzy planują spędzić Święta w tamtejszych kurortach, że drogi będą nieprzejezdne, możliwe są też przerwy w dostawach prądu.
Źródło: TwojaPogoda.pl