Nasze morze zaczyna zamarzać, mimo, że zima jest póki co łagodna. Oczywiście nie u polskiego wybrzeża, ponieważ mrozy były u nas żadne, więc woda w swej warstwie powierzchniowej jest nadzwyczaj ciepła.
W zachodniej części wybrzeża ma 4-5 stopni, a we wschodniej do 5-6 stopni. Nawet Zalew Wiślany jest ogrzany do 3 stopni. Pokrywa lodowa pojawi się dopiero po długotrwałym utrzymywaniu się całodobowego mrozu.
Inaczej jest w najzimniejszych zakątkach Bałtyku, a więc na północnych krańcach Zatoki Botnickiej oraz na wschodnim krańcu Zatoki Fińskiej. W obu miejscach trzyma mróz, który sprawia, że lód przyrasta.
Podczas, gdy w Zatoce Fińskiej ma przeważnie od 5 do 15 centymetrów grubości, a więc jest w stanie utrzymać wędkarza, to już w Zatoce Botnickiej ma od 5 do 25 cm, więc może utrzymać skuter śnieżny i samochód. U wybrzeży Finlandii i Szwecji osiąga do 30 cm i można po nim bezpiecznie jeździć nawet ciężarówką.
Źródło: TwojaPogoda.pl / SMHI.