GOPR-owcy pokazali, jak niebezpiecznie potrafi być zimą w Bieszczadach, zwłaszcza po ostatnich śnieżycach, w trakcie których w jedną dobę potrafiło spaść nawet 20-30 cm świeżego śniegu.
Na południowo-wschodniej wystawie Szerokiego Wierchu zeszła lawina, która najprawdopodobniej uaktywniła się samoczynnie. Służba Śniegowo–Lawinowa dokonała pomiarów, z których wynika, że lawina była olbrzymia.
Miała aż pół kilometra szerokości i 100 metrów długości. Jak tłumaczą ratownicy, jedną z cech charakterystycznych bieszczadzkich lawin jest to, że są one szersze niż dłuższe, a to oznacza, że obryw jest szerszy niż długość toru.
W Bieszczadach obowiązuje najniższy w 5-stopniowej skali stopień zagrożenia lawinowego. Wyzwolenie lawiny jest na ogół możliwe jedynie przy dużym obciążeniu dodatkowym w nielicznych miejscach na bardzo stromych lub ekstremalnych stokach.
Możliwe jest jednak samoistne schodzenie małych i średnich lawin. Dlatego ratownicy zalecają poruszanie się wyłącznie wyznaczonymi szlakami. W przeciwnym razie można się znaleźć na polu lawinowym, a wówczas o tragedię nie będzie trudno.
Źródło: TwojaPogoda.pl / GOPR Bieszczady / Bieszczadzki Park Narodowy.