FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Nagła erupcja wulkanu, który 30 lat temu ochłodził klimat na Ziemi. Czy historia się powtórzy?

Mieszkańcy podnóży filipińskiego wulkanu Pinatubo donieśli o niespodziewanej erupcji. Wcześniej rejon góry nawiedzały liczne serie wstrząsów. Jest powód do niepokoju, ponieważ 30 lat temu doszło do potężnego wybuchu, który ochłodził klimat na świecie.

Erupcja wulkanu Pinatubo na Filipinach w 1991 roku. Fot. USGS / Dave Harlow.
Erupcja wulkanu Pinatubo na Filipinach w 1991 roku. Fot. USGS / Dave Harlow.

Mija 30. rocznica gigantycznej erupcji wulkanu Pinatubo na Filipinach, drugiej największej na świecie w ubiegłym wieku. Słup popiołów sięgnął rekordowej wysokości aż 35 kilometrów, rozprzestrzeniając się wraz z prądami strumieniowymi po całej półkuli.

Do stratosfery wyemitowanych zostało wtedy 5 kilometrów sześciennych materiałów wulkanicznych oraz 20 milionów ton dwutlenku siarki, który spowodował przejściowe ochłodzenie klimatu o pół stopnia.

Nic dziwnego, że mieszkańcy okolicznych miejscowości obawiają się powtórki z tamtych dramatycznych wydarzeń. Już na początku roku doszło do całej serii wstrząsów, po której naukowcy podnieśli stopień ryzyka ze strony wulkanu.

O tym, że wulkan jest niebezpieczny i może zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie, przekonaliśmy się we wtorek (30.11), gdy doszło do niespodziewanej erupcji freatycznej, gdy gorąca magma spotkała się z wodą deszczową.

W powietrze na wysokość 13 kilometrów wyrzucona została nie tylko para wodna, ale też rozdrobniony materiał piroklastyczny. Z powodu niskiego pułapu chmur erupcja pozostała przez pewien czas niezauważona aż do momentu, gdy pióropusz skroplonej pary wodnej wzniósł się ponad zwartą pokrywę chmur.

Filipińska służba wulkanologiczna Phivolcs poinformowała, że biorąc pod uwagę bardzo niską aktywność sejsmiczną i niski rozproszony strumień wulkanicznego dwutlenku węgla, zmierzony w jeziorze kraterowym, a także wysoki poziom infradźwięków nad energią sejsmiczną uwolnioną przez erupcję, zdarzenie to było zapewne spowodowane płytkimi procesami hydrotermalnymi.

Obecnie erupcja jest celem analiz, zarówno naziemnych, jak i satelitarnych. Naukowcy monitorują wulkan i ich zadaniem będzie określenie, jak doszło do wybuchu i jak może się on w dalszym czasie rozwinąć.

Wszyscy mają nadzieję, że nie dojdzie do powtórki sprzed 30 lat. Zginęło wówczas 740 osób, uszkodzonych zostało 75 tysięcy domów, a 8 tysięcy całkowicie zniszczonych. Bezpośrednio lub pośrednio ucierpiało 2 miliony mieszkańców, a straty materialne sięgnęły prawie pół miliarda dolarów.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Phivolcs.

prognoza polsat news