W piątek (19.11) o poranku Księżyc w pełni wejdzie w cień Ziemi, tym samym rozpoczynając częściowe zaćmienie, które potrwa kolejne 6 godzin i 1 minutę, przez co będzie najdłuższym na przestrzeni tysiąca lat i pierwszym takim od 18 lutego 1440 roku, a więc od czasów średniowiecza.
Niestety, tego spektakularnego zjawiska w Polsce nie będziemy mogli zobaczyć, ponieważ dojdzie do niego w czasie, gdy Księżyc będzie się chylić ku horyzontowi. Widoczna będzie tylko faza półcieniowa, która jest niemal niezauważalna gołym okiem.
Cały spektakl zobaczą natomiast mieszkańcy Ameryki Północnej, Arktyki, północnej i wschodniej Syberii oraz wysp Pacyfiku. Częściowo zaćmienie podziwiać będzie można w zachodniej i północnej Europie, północno-zachodniej Afryce, środkowej i wschodniej Azji, Australii i w Ameryce Południowej.
Zaćmienie w ogóle nie będzie widoczne we wschodniej Europie, zachodniej Azji oraz w większości regionów Afryki, gdzie będzie panować w tym czasie dzień. W tych regionach trzeba będzie poczekać na kolejne tak wyjątkowo długie zaćmienie aż 648 lat, do 8 lutego 2669 roku.
2 tygodnie później dojdzie do kolejnego wydarzenia astronomicznego. Tym razem Księżyc przysłoni najbliższą nam gwiazdę. Zaćmienie Słońca w fazie całkowitej będzie widoczne tylko na lodach Antarktydy, a w fazie częściowej na południu Afryki, australijskiej Tasmanii i na wyspach Antarktyki.
W związku z tymi niecodziennymi zjawiskami astrolodzy nie mają dla nas dobrych wieści. Słynna wedyjska astrolożka Joni Patry twierdzi, że w okresie między zaćmieniem Księżyca i zaćmieniem Słońca ujawnione zostanie coś niezwykłego, co zaskoczy ludzi na całym świecie.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA / Joni Patry.