Wyjątkowo ciepłe powietrze niesione przez wiatr halny w górach to prawie zawsze oznaka nadchodzącego ochłodzenia. O tej porze roku zwykle oznacza to powrót zimy. W ciągu zaledwie doby temperatura w Sudetach i Karpatach spadła nawet o 10 stopni.
Chwycił mróz, a wraz z nim deszcz przeszedł w śnieg i zaczął zabielać krajobrazy. Zarówno na Śnieżce w Karkonoszach, jak i na Kasprowym Wierchu w Tatrach, spadło do 10 cm śniegu.
Znacznie bardziej zimowo zrobiło się natomiast w Alpach. Tamtejsi mieszkańcy wiedzieli, że idzie ochłodzenie, ale aż takich ilości śniegu się nie spodziewali. W kilkadziesiąt godzin spadło aż pół metra białego puchu. To jak dotąd największy jego przyrost od początku sezonu.
Śnieg sypał tak intensywnie, że autostrada Brenner między Austrią a Włochami musiała zostać tymczasowo zamknięta. Utworzyły się olbrzymie korki. Służby musiały rozdawać oczekującym kierowcom i pasażerom gorące napoje, żywność i koce.
Źródło: TwojaPogoda.pl