Fala nietypowych chłodów spłynęła nad Kraj Kwitnącej Wiśni. Jak informuje Japońska Agencja Meteorologiczna (JMA), pierwsza dekada września zapisała się w Tokio najzimniej od 113 lat. Po raz pierwszy od 1908 roku temperatura między 1 a 9 września nie przekroczyła 25 stopni.
Ochłodzenie pojawiło się z dnia na dzień. Jeszcze 31 sierpnia termometry w japońskiej stolicy pokazywały w cieniu 32 stopnie. To był czternasty dzień wyjątkowo męczącej fali upałów, w trakcie której odnotowano nawet 36 stopni.
Jednak już 1 września temperatura nie zdołała przekroczyć 23 stopni. W dobę temperatura maksymalna obniżyła się niemal o 10 stopni. Upał wrócił dopiero 10 września, gdy zmierzono równo 30 stopni w cieniu.
Skutkiem nietypowych chłodów był pierwszy w tym sezonie opad śniegu na szczycie wulkanu Fudżi. Wizytówka Japonii pokryła się białą czapeczką 25 dni wcześniej niż zwykle ma to miejsce i 21 dni wcześniej niż w ubiegłym roku, co szeroko komentowano w mediach.
Obecnie wróciły już normalne temperatury, a w najbliższych dniach Japończycy będą się mierzyć z pozostałościami po tajfunie Chanthu, które od strony Morza Wschodniochińskiego i Morza Japońskiego przyniosą na wyspach powodzie, osunięcia ziemi i porywiste wiatry.
Źródło: TwojaPogoda.pl / JMA.