W sobotni (21.08) wieczór w nowojorskim Central Parku odbywał się koncert „We Love NYC: The Homecoming Concert”, będący symbolicznym powrotem Nowego Jorku do normalności po kolejnej fali pandemii COVID-19.
Jednak plany organizatorom i wszystkim przybyłym Nowojorczykom pokrzyżowała gwałtowna burza, która nagle nadciągnęła nad metropolię, zapowiadając zbliżanie się tropikalnego cyklonu Henri.
This is, to be clear, a ridiculous plan that will never work. This is tens of thousands of people at a ticketed event in the middle of Central Park! As soon as de Blasio says this, people who were leaving turn around and start streaming back towards the stage. pic.twitter.com/HGujhvnCJv
— Jeff Coltin (@JCColtin) August 22, 2021
Przed uderzeniem żywiołu zdążyli zaśpiewać jedynie nowojorscy filharmonicy, Andrea Bocelli, Jennifer Hudson i Carlos Santana. W trakcie występu Barry’ego Manilowa, który śpiewał swój przebój z 1978 roku „Can't Smile Without You” zerwała się wichura i spadł ulewny deszcz.
Koncert trzeba było natychmiast przerwać. Na telebimach wyświetlone zostało ostrzeżenie, aby jak najszybciej opuścić otwartą przestrzeń i schronić się w bezpiecznym miejscu, z dala od drzew i metalowych konstrukcji. Ludzie w panice próbowali się schować przed ścianą deszczu i bijącymi piorunami.
(via Getty) pic.twitter.com/nmAQztkBvh
— Matthew Chayes (@chayesmatthew) August 22, 2021
Bill de Blasio, burmistrz Nowego Jorku, miał nadzieję, że po krótkiej burzy koncert zostanie wznowiony, ale nawałnica się przeciągała na tyle, że zdecydowano się całkowicie odwołać dalsze występy ku rozczarowaniu tysięcy ludzi.
Nie odbył się tym samym szczególnie wyczekiwany występ Bruce'a Springsteena, ale również Paula Simona, Patti Smith, Elvisa Costello oraz kolumbijskiej gwiazdy pop Malumy. Media dopatrzyły się w tym znaku od niebios, że na powrót do normalności jest chyba jeszcze za wcześnie.
Źródło: TwojaPogoda.pl / 4NY.