Najbliższe dni będą wyjątkowo niespokojne dla milionów mieszkańców Ameryki Północnej, która zaatakowana została jednocześnie przez trzy cyklony tropikalne. Fred, Henri i Grace będą pustoszyć Stany Zjednoczone i Meksyk.
Śmiercionośny Fred
Pierwszy z nich, imieniem Fred, przemknął w ostatnim tygodniu nad Karaibami i na chwilę zanikł, by odrodzić się nad Florydą. Ostatnio przemierzał wschodnie wybrzeże USA, z południa na północ, przynosząc burze, ulewy i wichury.
Najbardziej dał się we znaki w Karolinie Północnej, gdzie w wyniku powodzi i osunięć ziemi zginęły 3 osoby, a 17 uznano za zaginione bez wieści. Obecnie cyklon słabnie nad wschodnimi wybrzeżami Kanady.
Henri pędzi na Nowy Jork
W jego ślady idzie już cyklon Henri, który gwałtownie przybiera na sile nad wodami Atlantyku. Formacja burzowa zmierza na północ i najprawdopodobniej jeszcze w sobotę (21.08) osiągnie status huraganu pierwszej kategorii, gdy średnia prędkość wiatru w jej ramionach przekroczy 120 km/h.
Na drodze huraganu Henri w nocy z niedzieli na poniedziałek znajdą się stany Nowej Anglii. Oko huraganu wkroczy na ląd w niedzielę (22.08) o godzinie 21:00 czasu polskiego na południowych wybrzeżach wyspy Long Island, w południowo-wschodniej części stanu Nowy Jork.
Będzie to pierwsze bezpośrednie uderzenie huraganu w ten region od 2011 roku (od czasu huraganu Irene) oraz pośrednie od 2012 roku (huragan Sandy). Huragan przyniesie potężne ulewy, powodzie i przypływ sztormowy w gęsto zaludnionej okolicy miasta Nowy Jork.
Po opuszczeniu wyspy Long Island i przejściu nad zatoką, ponownie uderzy w ląd, tym razem w stanie Connecticut, gdzie Henri będzie pierwszym huraganem od równo 30 lat, a więc od czasu uderzenia huraganu Bob, który pozbawił życia 17 osób i poczynił szkody na łączną sumę 1,5 miliarda dolarów.
Wcześniej obawiano się, że Henri przyniesie powodzie i sztorm na Cape Cod, przylądku w stanie Massachusetts, który o tej porze roku oblegany jest przez tysiące urlopowiczów. W panice wywozili oni swoje łodzie w głąb lądu oraz zabijali okna i drzwi domów płytami pilśniowymi. Jednak zmiana trajektorii huraganu uspokoiła mieszkańców i turystów. Wpływ żywioły będzie tam mniejszy niż się spodziewano.
Ostatnie prognozy przesuwają ścieżkę huraganu Henri coraz dalej na zachód w kierunku Manhattanu. To najgorszy możliwy scenariusz, ponieważ w zagrożeniu znaleźć się może zdrowie i życie wielu milionów mieszkańców.
Grace będzie łaskawa?
Równie niebezpieczny jest też trzeci cyklon imieniem Grace (ang. łaska), który znad Karaibów, gdzie poczynił szkody na zrujnowanym przez potężne trzęsienie ziemi Haiti, dotarł nad meksykański Jukatan. Przyniósł ulewy i wysokie fale sztormowe w popularnym kurorcie Cancun.
Obecnie po przejściu nad południowym krańcem Zatoki Meksykańskiej, wkroczył ponownie na ląd na środkowo-wschodnim wybrzeżu Meksyku. Jeszcze w sobotę (21.08) przyniesie ulewne deszcze i poważne ryzyko powodzi i osunięć ziemi w rejonie stolicy kraju, zamieszkiwanej przez ponad 20 milionów ludzi.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NHC.