Do niemal 1300 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych sobotniego (14.08) trzęsienia ziemi na Haiti na Karaibach. To jednak wciąż nie jest ostateczny bilans, ponieważ w gruzach wciąż znajdują się setki, a może nawet tysiące ciał. Ratownicy przeczesują rumowiska, bo może uda się wydobyć także żywych.
Szpitale są przepełnione osobami, które doznały najróżniejszych obrażeń. Dotychczas udzielono pomocy niemal 6 tysiącom osób. Lekarze już sobie nie radzą, a ranni są często w stanie bardzo ciężkim. Po wstrząsie nie ma dostępu do wody pitnej, żywności i lekarstw. Zerwana jest łączność telefoniczna.
Wiele miejscowości jest odciętych od świata przez lawiny ziemno-kamienne, które tarasują jedyne drogi dojazdowe. Władze wprowadziły co najmniej miesięczny stan wyjątkowy, aby zapanować nad nasilającymi się grabieżami i walkami gangów o żywność i wodę.
Cyklon Grace kolejnym kataklizmem
Sytuację znacząco pogarsza przechodzący w poniedziałek (16.08) nad wyspą Hispaniola, dzieloną przez Haiti i Dominikanę, cyklonu tropikalnego Grace. Przynosi on intensywne opady deszczu i porywiste wiatry, które potęgują dzieła zniszczenia.
Officials in #Haiti have confirmed at least 1,297 people are dead after a powerful 7.2-magnitude #earthquake hit the #Caribbean nation on Saturday. pic.twitter.com/LxWVpXyYdN
— TheAfroNews-TAN (@TheAfroNews) August 16, 2021
Największe zagrożenie stwarzają podtopienia, powodzie i osunięcia ziemi. Według NASA zagrożonych lawinami ziemnymi jest ponad 10 tysięcy mieszkańców, a przesiąknięta deszczówką gleba z łatwością będzie się obsuwać, niszcząc domy i drogi.
Mimo, że cyklon będzie przechodzić tylko jedną dobę, to jednak spadnie nawet 200-300 mm deszczu, czyli połowa z tego, co spada na nasze miejscowości przez cały rok. Można sobie uświadomić, jak taki kataklizm wpłynie na obecną kryzysową sytuację.
Niepokoje, rabunki i cholera
Organizacje humanitarne obawiają się wybuchu epidemii m.in. cholery z powodu fatalnych warunków higienicznych. Pogłębiać będzie się też kryzys społeczno-polityczny, który pogarszał się od 11 lat, czyli od poprzedniego niszczycielskiego trzęsienia ziemi.
Jak wynika z najnowszych badań, wstrząs ze stycznia 2010 roku był słabszy niż ten sprzed kilku dni, a jego ognisko było osadzone głębiej pod ziemią, więc szkody na powierzchni były mniejsze. Jednak dotknął on rejon najgęściej zaludnionej stolicy, stąd ponad 200 tysięcy ofiar śmiertelnych i 1,5 miliona ludzi bez dachu nad głową.
Haiti położone jest na aktywnym uskoku na granicy Płyty Karaibskiej i Płyty Północnoamerykańskiej. W przeszłości generowały one potężne wstrząsy. Obecne trzęsienie i te sprzed 11 lat są najbardziej zabójczymi od czasów pierwszego osadnictwa.
Źródło: TwojaPogoda.pl / USGS.