FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Takich chłodów na początku czerwca jeszcze nie było. Amerykanie drżą z zimna i pytają, gdzie jest lato?

Zima wyjątkowo się przedłużyła, a wiosna okazała się zimna. Teraz, u zarania lata, gdy Amerykanie wypatrują upału, temperatura od Bostonu przez Nowy Jork po Waszyngton spadła do najniższego poziomu w dziejach pomiarów.

Fot. Pixabay.
Fot. Pixabay.

10 stopni na początku czerwca to nie jest normalna temperatura. Mieszkańcy północnych, wschodnich i centralnych regionów Stanów Zjednoczonych narzekają na wyjątkowo chłodny wstęp do lata. Posypały się historyczne rekordy zimna, mimo, że historia pomiarów sięga niemal 150 lat!

Nigdy wcześniej na przełomie maja i czerwca w pasie od Bostonu przez Nowy Jork po Waszyngton nie notowano tak niskich temperatur maksymalnych, mierzonych w najcieplejszym momencie dnia. W Bostonie i Nowym Jorku było 10 stopni, w Filadelfii 12 stopni, a w Waszyngtonie i Baltimore 15 stopni.

W północnych stanach chwyciły nocne i poranne przymrozki. W najzimniejszych miejscowościach stanu Wisconsin temperatura spadła do minus 3 stopni. Z kolei nad ranem na lotnisku La Guardia w Nowym Jorku odnotowano 8,8 stopnia, dublując rekord minimalnej temperatury z 1946 roku.

Gdy Amerykanie trzęśli się z zimna, meteorolodzy wydawali nowe ostrzeżenia przed chłodami i aktualizowali tabele historycznych rekordów. Niestety, chłody spowodowały szkody w uprawach, sprawiły też, że ceny energii poszybowały, co oznacza wyższe rachunki.

Pogoda przypominająca marzec na szczęście dobiega już końca. W najbliższych dniach nad wschodnie wybrzeże USA nadciągnie większe ocieplenie, a w przyszłym tygodniu niewykluczone są pierwsze upały. Tym razem temperatura będzie zbyt wysoka wobec normy wieloletniej.

Źródło: TwojaPogoda.pl / NOAA / NWS.

prognoza polsat news