W sobotę (17.04) burze przeszły nad Lubelszczyzną, Mazowszem, Podlasiem, Mazurami, Kujawami i Wielkopolską, a w niedzielę (18.04) zagrzmiało ponownie nad Lubelszczyzną, Mazowszem i Podlasiem, ale także nad Wielkopolską, zachodnim Pomorzem i Ziemią Lubuską.
Co ciekawe, dość głośna burza przeszła nad Mazowszem, w tym również nad Warszawą, w nocy z niedzieli na poniedziałek (18/19.04). Grzmiało i ulewnie padało aż do północy, budząc bardziej wrażliwych mieszkańców. W rejonie Siedlec spadło ponad 30 litrów deszczu na metr kwadratowy ziemi, czyli tyle, ile powinno przez większą część miesiąca.
W poniedziałek (19.04) po południu i wieczorem burz spodziewamy się w centrum, na zachodzie i południu kraju. Ponownie najmocniej zagrzmi i popada na zachodnim Pomorzu i Ziemi Lubuskiej. Spodziewamy się sumy opadów dochodzącej do 10-15 litrów na metr kwadratowy, gradu o średnicy do 1 cm i porywów wiatru do 70 km/h.
Burze nie ominą nas również we wtorek (20.04) i w środę (21.04). Musimy się ich spodziewać niemal we wszystkich regionach, ale wyłącznie lokalnie. Niebo będzie się rozpogadzać, ale co jakiś czas przelotnie popada, miejscami obficie. O wiośnie będą nam przypominać błyski i grzmoty.
Jak wynika ze staropolskich porzekadeł, pierwsze burze oznaczają koniec zimy i początek wiosny. Nie do końca się to potwierdza, bo najwcześniejsze burze w tym roku wystąpiły jeszcze w marcu, a jak pamiętamy, od tamtego czasu prawdziwej wiosny w pogodzie jeszcze się nie doczekaliśmy.
Źródło: TwojaPogoda.pl