FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Olbrzymia fala mrozów rozlała się po wielu krajach północnej półkuli. Dotarła aż do arabskich pustyń

Od kilku dni w wielu krajach północnej półkuli panują największe mrozy od kilkudziesięciu lat, a masy śniegu paraliżują codzienne życie milionów ludzi. Szron pokrył auta nawet w Emiratach Arabskich. Co się dzieje?

Fot. Pixabay.
Fot. Pixabay.

Zapowiadany na połowę stycznia podział wiru polarnego sprawił, że fale arktycznego powietrza spłynęły znacznie dalej na południe niż zwykle, docierając aż do krajów, gdzie nawet w najzimniejszym okresie roku temperatura nie spada poniżej zera.

Absolutnym biegunem zimna tradycyjnie stała się wschodnia Syberia. W tamtejszej Jakucji, najzimniejszym regionie Rosji, temperatura spadła właśnie do niemal minus 60 stopni. To największy mróz od początku tej zimy.

Ekstremalnie niskie temperatury, oscylujące poniżej minus 40 stopni, utrzymują się w Jakucji od grudnia. Chociaż tęgi mróz nie jest tam niczym nadzwyczajnym, to jednak tym razem utrzymuje się najdłużej od co najmniej 14 lat.

Najbardziej dokuczliwie mróz dał się we znaki mieszkańcom centralnej Syberii, gdzie temperatura zazwyczaj utrzymuje się na poziomie minus 30 stopni. Jednak od kilku tygodni jest o 20 stopni zimniej. Takiej sytuacji nie było od dawna.

W Mongolii, gdzie znalazło się centrum potężnego, mroźnego wyżu  z rekordowym ciśnieniem 1094 hPa, z powodu spadków temperatury do minus 50 stopni, zginęło przeszło pół tysiąca wielbłądów dwugarbnych. Jak informuje Czerwony Krzyż, straty wśród zwierząt hodowlanych są największe na tle ostatniego dziesięciolecia.

Lód na arabskiej pustyni

Jeden z jęzorów zimna spłynął aż nad Półwysep Arabski, wcześniej przynosząc w Iranie potężne śnieżyce, które doprowadziły do schodzenia masywnych lawin śnieżnych. Ich ofiarami padło 10 osób.

Po raz pierwszy od wielu lat temperatura spadła poniżej zera w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W miejscowości Rakna w okolicach Abu Zabi, odnotowano minus 2 stopnie. To nowy rekord najniższej temperatury w tym kraju na tle całej historii meteorologii.

Mieszkańcy byli w szoku, gdy musieli zeskrobywać szron z samochodowych szyb. Jest to o tyle niezwykłe, że nie mieli skrobaczek, bo dotychczas nie były im potrzebne. Ich zaskoczenie potwierdza krajowa służba pogodowa, według której tak zimnego stycznia jeszcze nie notowano.

Biało też na Saharze

Po raz czwarty na tle przynajmniej ostatnich 42 lat śnieg spadł też na piaski północnej Sahary. W algierskiej Ain Sefra biały puch pokrył pomarańczowe wydmy tworząc niesamowite krajobrazy. Zdarza się to bardzo rzadko. Poprzednio w 2018, 2017 i 1979 roku.

Na Saharze, podobnie jak w Emiratach Arabskich, nietypowe zimowe akcenty w ostatnich latach zdarzają się częściej niż kiedykolwiek wcześniej. Naukowcy tłumaczą to sprzęrzeniem zwrotnym podczas globalnego ocieplenia.

Mróz i śnieg we wschodniej Azji

Fale siarczystych mrozów spływały w ostatnim czasie nad Chiny, Półwysep Koreański i Japonię. W Pekinie odnotowano minus 19,6 stopnia. Tak lodowato nie było w stolicy Chin od 54 lat. Pobity został rekord z 1969 roku, czyli z czasów Mao Zedonga i jego 10-letniej rewolucji kulturalnej.

Skrajnie niskie temperatury odnotowano też w Szanghaju. Miliony ludzi zmuszonych zostało wyciągnąć z szaf najcieplejsze odzienie. Transport drogowy został sparaliżowany, ponieważ pojazdy, zwłaszcza komunikacji zbiorowej, odmówiły posłuszeństwa.

W miejscowości Naran Bulag temperatura spadła do minus 39 stopni, po raz pierwszy w historii. Rekordowo niskie temperatury zmierzono w tym czasie także w 13 innych miejscowościach. W większości odnotowano poniżej minus 20 stopni.

Na Tajwanie po raz pierwszy od wielu lat wydano ostrzeżenia przed mrozem dla kilkunastu miast. Mimo, że służby cywilne zalecały unikanie wychodzenia z domu i zwracanie większej uwagi na osoby starsze i bezdomne, to jednak z powodu chłodów zmarło 18 osób.

Tęgie mrozy dotarły też do obu Korei. W Pjongjangu, stolicy Korei Północnej, termometry pokazały minus 24 stopnie. W najzimniejszych regionach kraju odnotowano nawet 33 stopnie mrozu.

Najbardziej dotkliwy atak zimy okazał się jednak dla Japończyków, którzy przeżyli kilka fal potężnych śnieżyc, w trakcie których w kilkadziesiąt godzin potrafiły spaść nawet 2 metry śniegu.

Na zaśnieżonych drogach w samochodach utknęło tysiące kierowców. Ratownicy dostarczali im żywność i ciepłe napoje oraz koce. Jeszcze tragiczniejsza od śnieżyc okazała się akcja odśnieżania. Nieostrożność kosztowała życie 8 osób, z kolei blisko 300 osób trafiło do szpitali z obrażeniami, głównie z powodu upadku z dachu.

40 stopni mrozu w Europie

W europejskiej części Rosji temperatura spadła do minus 40 stopni. Wśród najzimniejszych krajów znalazła się m.in. Polska. W Gołdapi na Mazurach odnotowano minus 28 stopni. Znacznie zimniej było w Hiszpanii, gdzie padł rekord mrozu dla tego kraju, aż minus 34 stopnie.

W Madrycie spadł pierwszy śnieg od kilkunastu lat, w ilościach jakich nie widziano w hiszpańskiej stolicy od ponad półwiecza. Doszło do całkowitego paraliżu. Wiele miejscowości zostało odciętych od świata, niekiedy nawet na kilka dni.

Śnieg, lód i mróz dały się we znaki także na Wyspach Brytyjskich, we Francji, w Niemczech oraz krajach bałkańskich aż po Grecję, gdzie w górach spadły olbrzymie ilości białego puchu, i to tuż po tym, gdy na wyspach temperatura sięgnęła w cieniu niemal 30 stopni.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news