Przed tygodniem zachodnią Europę nawiedził głęboki niż Hermina, który na wodach Zatoki Biskajskiej przyniósł potężny sztorm. W północnej Hiszpanii fale sztormowe miały nawet kilkanaście metrów wysokości.
Dwoje biegaczy wybrało się na poranny jogging po falochronie, nie bacząc na zagrożenie ze strony wzburzonego morza. Nie posłuchali ostrzeżeń i wybrali się w samą paszczę lwa. Na poniższym nagraniu widoczna jest fala, która w oka mgnieniu uderza w biegaczy.
Jeden z nich zostaje przez nią zmyty. Później okazało się, że 28-latek spadł z wysokości 4 metrów na podstawę falochronu. Gdy kolega do niego dotarł, ten leżał nieprzytomny. Ratownikom niemal w ostatniej chwili udało się go przetransportować w bezpieczne miejsce, zanim został porwany przez sztorm w głąb morza.
Mężczyzna został zabrany do szpitala, gdzie stwierdzono złamanie kości piszczelowej i strzałkowej i ogólne potłuczenia. Na szczęście jego życiu nic już nie zagraża. Naprawdę niewiele brakowało, żeby utonął.
Bardzo podobnym brakiem wyobraźni wykazali się też mężczyźni, którzy podczas tego samego cyklonu postanowili się wykąpać we wzburzonym morzu u wybrzeży Irlandii. Skoczyli do wody na oczach spacerowiczów, którzy przestraszyli się, że oboje utoną.
Źródło: TwojaPogoda.pl
