FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Pierwszy śnieg doprowadził do paraliżu na drogach. Kierowcy stali w korku nawet 2 godziny

Wystarczyły niewielkie ilości śniegu, aby doprowadzić na wielu drogach do całkowitego paraliżu. Armagedon miał miejsce na Zakopiance, gdzie kierowcy utknęli na zaśnieżonej i śliskiej nawierzchni drogi nawet na 2 godziny.

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Pierwszy śnieg w sezonie, nawet jeśli spada go niewiele, prawie zawsze doprowadza do paraliżu na drogach, bo kierowcy nie są przyzwyczajeni do trudnych warunków jazdy i powodują wypadki, a drogowcy nie nadążają z odśnieżaniem.

Występujące od nocy z soboty na niedzielę (28/29.11), w regionach wschodnich, południowych i centralnych, opady śniegu doprowadziły do problemów na drogach. Wystarczył 1 centymetr białego puchu, aby samochody ślizgały się niczym sanki.

Odnotowano znacznie więcej kolizji, stłuczek i wypadków niż zazwyczaj, mimo, że kierowcy starali się dostosować prędkość jazdy do panujących warunków. Nie wszyscy zdawali sobie sprawę z tego, jak niebezpieczny może być. tzw. czarny lód, czyli gołoledź.

Fot. Max Pixel.

Powstała ona, gdy po kilkugodzinnej odwilży za dnia, na noc temperatura spadła poniżej zera i wszystko to, co wcześniej spadło i się roztopiło, ponownie zamarzało, tworząc na drodze cienką warstwę lodu, niemal niewidoczną zza kierownicy.

Najtrudniejsza sytuacja miała miejsce na drogach pogórza i gór. Tam śniegu spadło najwięcej, a drogowcy nie nadążali z jego odśnieżaniem. Na niewyremontowanym odcinku Zakopianki między Rabką a Nowym Targiem kierowcy utknęli w olbrzymim korku. Później podobnie było na podjeździe pod górkę między Krakowem a Myślenicami. Stali nawet 2 godziny.

Pługi nie mogły dotrzeć na miejsce, ponieważ ślizgające się pojazdy zatarasowały drogę. Kierowcy kompletnie nie byli przygotowani na warunki zimowe, mimo, że przed opadami śniegu ostrzegano już od kilku dni. Mało kto wyposażył się w opony zimowe.

O tym, jak niebezpieczna może być jazda w warunkach zimowych, świadczy wypadek do którego doszło w Łosiach niedaleko Gorlic w Małopolsce. 21-letni kierowca dostawczaka zginął na miejscu, gdy na oblodzonej drodze wpadł w poślizg, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w filar mostu.

Pamiętajcie, aby na śliskich drogach zachować szczególną ostrożność, dostosować prędkość jazdy do aktualnych warunków i nie wybierać się na górskie drogi, na których śniegu w najbliższych dniach będzie najwięcej.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news