Potężny wyż znad Syberii blokuje wędrówkę układu niskiego ciśnienia, który znajduje się nad zachodnią Rosją, dalej na wschód. W efekcie zaczyna się on cofać i zbliżać do naszych wschodnich granic, przynosząc opady.
Jednocześnie znad Arktyki w naszym kierunku płynie coraz zimniejsze powietrze, które nocami będzie zapewniać temperatury ujemne, a w najcieplejszym momencie dnia oscylujące maksymalnie tylko nieznacznie powyżej zera.
To mieszanka, która skończy się kolejnym powiewem zimy, tym razem już nie lokalnie, lecz na przeważającym obszarze kraju. Już w nocy z piątku na sobotę (27/28.11) pierwsze płatki śniegu zaczną opadać na góry i pogórze, ale również na północny wschód.
Zimowa aura rozkręci się w sobotę (28.11), kiedy to deszczu, deszczu ze śniegiem i samego śniegu, w zależności od pory dnia, temperatury i wysokości nad poziomem morza, spodziewamy się na południu, wschodzie i w centrum kraju.
Pod wieczór i w nocy z soboty na niedzielę (28/29.11), gdy temperatura spadnie poniżej zera, krajobrazy zaczną się zabielać, najszybciej w regionach wschodnich i centralnych, a także na południu, zwłaszcza na terenach górzystych i okołogórskich.
W niedzielę (29.11) ochłodzi się jeszcze bardziej. Temperatura tylko nieznacznie przekroczy zero, ale będą miejsca na wschodzie i w centrum, gdzie zero będzie najwyższą temperaturą w ciągu dnia. To oznacza, że prószyć będzie wyłącznie śnieg.
Na pozostałym obszarze spodziewamy się opadów deszczu i deszczu ze śniegiem, rano i wieczorem także samego śniegu. Tylko na Pomorzu będzie na tyle ciepło, aby popadał tam wyłącznie deszcz. Warunki drogowe pogorszą się. Kierowców uprzedzamy, że będzie ślisko, więc trzeba zachować ostrożność.
Drogowcy powinni natomiast trzymać rękę na pulsie, ponieważ pierwszy śnieg może się pojawić nagle i bez żadnego ostrzeżenia. Na południu, wschodzie i w centrum kraju w pełnej gotowości trzeba być już od nocy z piątku na sobotę (27/28.11), ponieważ chwyci mróz i pojawi się groźne oblodzenie.
Przyszyły tydzień też na zimowo
Pod znakiem zimowej aury minie również cały przyszły tydzień. Często będzie padać deszcz ze śniegiem i sam śnieg, co jakiś czas zabielając nam krajobrazy. W miejscach, gdzie będzie najzimniej, a więc na wschodzie i południu, biały puch będzie się utrzymywać dłużej.
W tym roku szansa na to, że Mikołajki miną pod znakiem zimowej scenerii za oknami, jest większa niż w poprzednich latach. Największe prawdopodobieństwo śnieżnego 6 grudnia dotyczy wschodnich i południowych województw.
Źródło: TwojaPogoda.pl