FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Zbiornik Racibórz Dolny przechodzi chrzest bojowy. Pierwszy raz pochłania wezbranie płynące Odrą

Odrą płynie fala wezbraniowa, która po raz pierwszy jest pochłaniana przez otwarty niedawno zbiornik Racibórz Dolny. To budowla zaprojektowana tak, aby uchronić nas przed powodzią stulecia. Teraz przechodzi swój chrzest bojowy.

Zapora zbiornika retencyjnego Racibórz Dolny. Fot. Budimex.
Zapora zbiornika retencyjnego Racibórz Dolny. Fot. Budimex.

Poziom górnej Odry podniósł się w wyniku 3-dniowej fali ulewnych deszczy aż o 5 metrów. Wodowskazy od granicy z Czechami aż po Racibórz wskazują poziom wody na poziomie nawet 7 metrów. Czoło fali wezbraniowej jest mocno spłaszczone.

Kulminacja fali przechodzi już od przeszło doby, co nie jest zjawiskiem częstym. Świadczy o nieustającym spływie wód deszczowych z mniejszych cieków wodnych z okolic pogranicza polsko-czeskiego oraz z regionu woj. śląskiego.

Aby zminimalizować zagrożenie powodziowe w biegu górnej i środkowej Odry podjęto strategiczną decyzję o uruchomieniu najnowszej i największej budowli hydrotechnicznej w Polsce. Mowa o zbiorniku Racibórz Dolny, który stanowi suchy polder położony na południe od Raciborza.

Pierwsze napełnienie zbiornika Racibórz Dolny w dniu 15 października 2020. Fot. Wody Polskie.

Zbiornik ma 26 kilometrów kwadratowych i jest w stanie pochłonąć 185 milionów metrów sześciennych wody powodziowej, redukując taką falę powodziową, jak w 1997 roku, o połowę i sprawiając, że przepustowość doliny Odry zostanie zachowana.

Na polecenie Przemysława Dacy, prezesa Państwowego Gospodarstwa „Wody Polskie”, budowla hydrotechniczna przechodzi chrzest bojowy, aby uchronić przed dalszymi podtopieniami mieszkańców Śląska, gdzie pod wodą znalazło się wiele zabudowań, dróg i pól uprawnych. Wśród kluczowych budowli, które zabezpieczył znalazł się szpital covidowy w Kędzierzynie-Koźlu, któremu groziła ewakuacja.

Racibórz Dolny opiera się na danych hydrologicznych z posterunku wodowskazowego w Krzyżanowicach. Podjął on pracę przy wskazaniu poziomu 711 cm, co odpowiada przepływowi w korycie rzeki równemu 818 m3/s. Praca zbiornika wypłaszczyła i wyhamowała przepływ o 300 m3/s. Zbiornik wypełniony został w 8 procentach.

Dzięki zbiornikowi zagrożenie powodziowe zostanie zmniejszone do minimum, a 2,5 miliona mieszkańców regionu, w tym Raciborza, Kędzierzyna-Koźla, Opola i Wrocławia, będą mogli spać spokojnie, nie obawiając się o swój dobytek, zdrowie i życie.

Zbiornik będzie przebudowany

Wraz z zakończeniem budowy polderu, rozpoczęła się jego przebudowa tak, aby zbiornik suchy, ograniczający powódź, mógł być też zbiornikiem mokrym, a więc jednocześnie chroniącym przed suszą i pełniącym funkcję rekreacyjną dla okolicznych mieszkańców. Mimo, że zbiornik już teraz jest w stanie uchronić nas przed powodzią stulecia, to jednak jego możliwości są znacznie większe.

W ciągu następnych 10 lat zbiornik będzie pogłębiany poprzez wydobywanie bardzo dobrej klasy żwiru, którego sprzedaż będzie stanowiła zarobek nawet miliardów złotych, przeznaczanych na dalsze prace budowlane. Pojemność zbiornika zwiększy się docelowo nawet do 300 milionów metrów sześciennych. Nie będzie nam straszna nawet jeszcze wyższa fala powodziowa od tej z 1997 roku.

Aby zbiornik mógł powstać, konieczne okazało się przeniesienie dwóch wsi, które miały się znaleźć na samym dnie zbiornika. Mieszkańcy wsi Nieboczowy i Ligota Tworkowska, mimo, że przeżyli wiele powodzi w swoim życiu, to jednak przenosili się z dużym oporem. Dzisiaj są zadowoleni z przeprowadzki.

Powodzie będą dużo mniej groźne

Nie tylko raciborski zbiornik będzie kluczowym elementem ochrony nadodrzańskich miast i wsi przed powodziami. W trakcie budowy są aż cztery suche zbiorniki w biegu Nysy Kłodzkiej, najbardziej niebezpiecznej rzeki Dolnego Śląska, która odpowiedzialna była w 1997 roku za znaczące spiętrzenie fali powodziowej płynącej Odrą między Opolem a Wrocławiem.

Gdyby nie połączenie się fal na Odrze i Nysie Kłodzkiej, najprawdopodobniej Wrocław udałoby się uratować przed powodzią. Aby się to nie powtórzyło w Kotlinie Kłodzkiej do 2021 roku powstaną poldery w Roztokach, Boboszowie, Szalejowie i Krosnowicach.

I pomyśleć, że ponad 20 lat temu ochrona przeciwpowodziowa nad Odrą niemal nie istniała. Do ostatniej chwili ludzie żyli w przeświadczeniu, że nic im nie grozi. Niestety, nieodpowiedzialne decyzje doprowadziły do śmierci 56 osób i gigantycznych zniszczeń, z którymi wiele miejscowości boryka się aż po dziś dzień.

Chociaż mieszkańcy brzegów Odry będą zabezpieczeni przed powodzią porównywalną do tej z 1997 roku, to jednak w przyszłości, gdy sumy opadów wzrosną, fale powodziowe mogą być jeszcze wyższe. Wówczas 10-metrowe wały mogą nie wystarczyć. Wały przeciwpowodziowe i zbiorniki retencyjne mają ograniczyć szkody, ale w pełni nigdy nie będziemy chronieni, bo żywioł zawsze pozostanie nieokiełznany.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Wody Polskie.

prognoza polsat news