Czekamy na prawdziwe babie lato, ale szybko się go nie doczekamy, przynajmniej nie w nadchodzących dniach, podczas których powieje jesienną słotą. Niczego dobrego o pogodzie nie będzie można powiedzieć.
Spodziewamy się pochmurnej, deszczowej, wietrznej i chłodnej aury. Największe zagrożenie stanowić będą opady, związane z układem niskiego ciśnienia wędrującym do nas z południa Europy. Niże te zwykle przynoszą bardzo duże ilości wody, stwarzające ryzyko podtopień.
Ciągłe opady, które rozpoczęły się w poniedziałek (12.10) rano w województwach południowych, skończą się nie wcześniej niż dopiero w środę (14.10) wieczorem. Będą to opady o charakterze ciągłym, a więc nieustające przez kilkadziesiąt następnych godzin.
Ich natężenie będzie się zmieniać, jednak dominować będzie umiarkowane, a chwilami silne. W ciągu godziny może spadać nawet do 5-10 litrów wody na metr kwadratowy ziemi, szczególnie w trakcie lokalnych burz.
W poniedziałek (12.10) najmocniej padać będzie w woj. śląskim oraz częściowo w woj. opolskim, małopolskim, świętokrzyskim, łódzkim i mazowieckim. Spadnie od 15 do 30 litrów wody na metr kwadratowy, a na terenach górzystych do 50-80 litrów.
We wtorek (13.10) ulewne deszcze rozszerzą się na woj. dolnośląskie oraz częściowo na woj. lubuskie i wielkopolskie. Znów spadnie od 30 do 50 litrów wody, a miejscami powyżej. Kumulacja sum opadów na Śląsku i w Małopolsce wyniesie już 100 litrów, a to oznacza ryzyko szybkiego wzbierania rzek, zwłaszcza na odcinkach górskich.
Zarówno w dorzeczu górnej Odry, jak i Wisły, możliwe są przekroczenia stanów ostrzegawczych i alarmowych, a także lokalne podtopienia, które mogą mieć gwałtowny przebieg, stwarzać zagrożenie dla ludzkiego zdrowia i życia oraz powodować szkody materialne.
W środę (14.10) ulewy przeniosą się na zachód, na pozostałym obszarze spodziewamy się stopniowego słabnięcia opadów i ich zanikania. Łączne sumy opadów z całej pierwszej połowy tygodnia sięgać będą na Śląsku od 50 do 100 litrów na metr kwadratowy, a lokalnie 150 litrów, zwłaszcza na terenach górzystych.
Na pozostałym obszarze kraju spadnie przeważnie od 15 do 30 litrów wody, a lokalnie do 50 litrów, szczególnie na zachodzie i w centrum. Najmniej padać będzie w województwach północno-zachodnich i południowo-wschodnich.
W trakcie ciągłych opadów będzie pochmurno, a temperatura przez całą dobę będzie oscylować poniżej 10 stopni, miejscami obniżając się do 7-8 stopni. Wiatr chwilami będzie porywisty, do 50-60 km/h, a w górach powyżej 90 km/h.
W tym samym czasie, gdy na nizinach i wyżynach będzie obficie padać deszcz, to w górach przejdą śnieżyce, i to z prawdziwego zdarzenia. W Tatrach może spaść do 10 centymetrów śniegu. W połowie tygodnia granica śniegu obniży się do kurortów i pierwszy w tym sezonie puch może spaść na Zakopane w ilości do 5 cm. Zabielą się również inne kurorty w Karpatach i Sudetach.
Źródło: TwojaPogoda.pl