FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Czwarta burza nad Warszawą. Czegoś takiego w październiku jeszcze nie było. „Pora się przyzwyczaić”

W sobotę nad Warszawą przeszła już czwarta burza tego października. Nigdy wcześniej tak wielu tych zjawisk o tej porze roku nie widziano. Naukowcy mówią wprost, pora się przyzwyczaić, bo to będzie teraz nowa norma.

Fot. Piotr Wojakowski / TwojaPogoda.pl
Fot. Piotr Wojakowski / TwojaPogoda.pl

Burze w Polsce występują przez cały rok. W środku zimy, gdy mają postać burz śnieżnych, zdarzają się bardzo rzadko. Szczyt sezonu burzowego przypada na czerwiec i lipiec, a jego początek na kwiecień i maj. Końcówka, na naszych oczach, zaczyna się przeciągać z września na październik.

W tym roku po raz pierwszy odnotowaliśmy rekordową liczbę nie tylko samych burz, ale również ilości piorunów przez ni wygenerowanych w październiku na tle całej historii pomiarów. Nad Warszawą przeszły aż cztery burze.

Pierwsza z nich nawiedziła stolicę późnym popołudniem 4 października, kolejna zaledwie dobę później, wczesnym popołudniem i po raz drugi wieczorem. W minioną sobotę (10.10) wieczorem przeszła kolejna burza.

Chmura burzowa nad Warszawą 4 października 2020 roku. Fot. TwojaPogoda.pl

W ciągu 54 sezonów obserwacyjnych tylko 20 przyniosło burze w październiku. Dotychczas największą liczbę dni burzowych w tym miesiącu odnotowano czterokrotnie, w 1967, 1991, 1994 i ostatnio w 2006 roku. Były to 2 dni.

Obecny październik rekord ten pobił. Mamy już trzy burzowe dni i w sumie czterokrotne wystąpienie burzy, ponieważ aż dwie burze wystąpiły jednym dniu, co również jest październikowym rekordem.

Na listę rekordów trafia też ilość odnotowanych błyskawic, a było ich nawet 18 na kilometr kwadratowy w ciągu minuty. Tak energetyczna burza, równająca się z tymi najbardziej intensywnymi z pory letniej, przeszła nad Warszawą 5 października krótko przed godziną 20:00.

Ona zapisze się nie tylko na kartach meteorologii, ale przede wszystkim w pamięci Warszawiaków, którzy przez kilkanaście minut mogli się poczuć, jak podczas lipcowej burzy, z tą jedną różnicą, że liście na drzewach były kolorowe, co uzmysławiało, że przecież to październik, a nie lipiec.

Sobotnie (10.10) burze przeszły w wąskim pasie od Opolszczyzny przez Ziemię Łódzką i Mazowsze po Warmię i Mazury. Odnotowano w sumie kilkanaście tysięcy wyładowań atmosferycznych, głównie chmurowych. Wśród głównych miast, których mieszkańcy usłyszeli grzmoty i ujrzeli błyski, znalazły się m.in. Opole, Łódź, Warszawa i Olsztyn. Od początku miesiąca najwięcej burz przetoczyło się nad południowymi, wschodnimi i centralnymi województwami. Najmniej było ich na zachodzie.

Czy to były już ostatnie burze tego października? Wszystko wskazuje na to, że nie. Najbliższa okazja zobaczenia błyskawic nastąpi już we wtorek (13.10) po południu i wieczorem, gdy ulewnym opadom mogą towarzyszyć burze, głównie na południowym wschodzie i północnym zachodzie kraju.

Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB.

prognoza polsat news